Monika Kowalska, Wrocawskie tęsknoty, 2022
Drugi tom sagi "Dwa miasta" jest tak samo emocjonalny jak pierwszy. Rodzina Szubów towarowymi pociągami przyjeżdża w 1945 roku z ukochanego Lwowa na Ziemie Odzyskane. Znajdują poniemieckie mieszkanie w Opolu a później przeprowadzają się do Wrocławia. Pierwszy rok dla wszystkich był bardzo trudny. Tęsknota za opuszczonymi miejscami, szczególnie starszym ludziom nie pozwalała zadomowić się w nowym, obcym mieście. Oswajanie Wrocławia zostało tu bardzo ciekawie zobrazowane. Każdy z bohaterów znalazł swój własny sposób na asymilację.
Trzy siostry Szubówny szukają swojej nowej drogi po wojnie. Niestety nie jest to łatwe i wydaje mi się, że żadna z nich nie czuje się ostatecznie szczęśliwa. Wojenne pokolenie młodych ludzi musiało zmagać się z traumami przeszłości chyba przez całe życie. Podobało mi się znaleźć przez chwilę w powojennym Wrocławiu, zaglądać do poniemieckich domów i wyobrażać sobie te wszystkie ludzkie historie. Los nie zawsze był dla przesiedleńców łaskawy.
Od razu zabieram się za czytanie trzeciej części z nadzieją, że do głównych bohaterek w końcu uśmiechnie się szczęście. Zdąrzyłam je polubić i bardzo im kibicuję. Zasłużyły na coś więcej po wojennym dramacie jakie przetrwały we Lwowie.
We mnie takie historie zawsze wzbudzają sporo emocji.
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam i napiszę - lubię Iwono takie książki, pozdrowienia .
OdpowiedzUsuń