piątek, 21 października 2022

Korczakowe myśli

 Janusz Korczak, Pamiętnik i inne pisma z getta, 1978




"Rzuciłem szpital dla Domu Sierot. Mam poczucie winy. Raz przymusowo wyjechałem (wojna). Drugi raz na rok do Berlina. Trzeci raz - pół roku niespełna do Paryża. Po swiatło, po wiedzę. Teraz, kiedy już wiem, że nie wiem i dlaczego nie wiem, gdy mogę w myśl naczelnego postulatu - "Nie szkodzić choremu" - wypływam na nieznane wody"



Jednocześnie z książką o Irenie Sendlerowej podczytywałam pamiętnik Janusza Korczaka. Są to zapiski sławnego lekarza z getta. Warto czytać słowa mądrych ludzi i warto zatrzymać się trochę i nad nimi zadumać. Takie refleksje lubię szczególnie jesienią. Ku mojemu zaskoczeniu pamiętnik nie jest opisem wojennej codzienności jaka otaczała Korczaka w getcie. Tylko od czasu do czasu pojawia się skromna w treść notatka dotycząca rzeczywistości. W dużej mierze są to filozoficzne rozważania i bardzo czesto powroty do przeszłości. Wspomnienia z dzieciństwa. Czasami miałam wrażenie, że autor tych słów wiedział co go czeka i dokonywał swoistego podsumowania życia. 

Poświęciłam tej książce dużo czasu, nie mogłabym raczej przeczytać jej na raz. Niektóre zapiski są trochę chaotyczne, potrzebowałam przestrzeni aby poukładać je sobie w głowie. Bez wątpienia dają dużo do myślenia i mimo wszystko są nie są smutne. Wręcz przeciwnie, pozostał mi po tej książce nie do końca wytłumaczalny optymizm. Bardzo dobrze rozumiem teraz wszystkie wojenne decyzje Janusza Korczaka. 




2 komentarze:

  1. Sięgnę, nie wiedziałem, że prowadził dziennik, pozdrowienia :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo nietypowy dziennik. Więcej w nim przemyśleń filozoficznych niż opisu wydarzeń z getta.

      Usuń