Annie Ernaux, Lata, 2008
To bez wątpienia dzieło godne Noblistki. Dawno nie czytałam, tak oryginalnie napisanej książki. Trochę to nawet trwało, zanim potrafiłam wgryźć się w tę narrację, ale potem popłynęłam już lekko w opowieść o latach, których osobiście nie pamiętam, ale o których często słyszałam. Autorka to pokolenie mojej mamy, opowiada o swoim dzieciństwie, młodości aż po dorosłość. Cała akcja rozgrywa się we Francji, a światową historię poznajemy przez pryzmat emocji jakie wywoływały na społeczeństwo.
Fenomenem tej książki jest fakt, że narratorka niby opowiada o własnych przeżyciach a jednak każdy czytelnik bez problemu może się z nimi utożsamić. Uniwersalność to silny atut. Bardzo dobrze można poczuć jak ludzie w tamtych czasach przeżywali kolejne wydarzenia historyczne i różnego typu zachodzące przemiany. Dzięki opisom obyczajowości i zwyczajnym rozmowom można zrozumieć jak odnajdywano się w przeobrażającej się rzeczywistości. Bardzo mnie to zafascynowało. Bezosobowy a jednak osobisty przekaz. Zapragnęłam nawet, aby ktoś w ten sposób opisał wydarzenia, które miały miejsce w Polsce. Spodobał mi się ten oryginalny styl i z pewnością przyciągnie mnie do kolejnych książek Anne Ernaux.
Uniwersalność tej publikacji bardzo mocno mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę, pozdrawiam Iwono, Jardian .
OdpowiedzUsuń