czwartek, 14 lutego 2019

Opowieść o Lotniczce

Maria Nurowska, Pamiętnik znaleziony w Katyniu, 2018





"Obóz to miejsce, które demoralizuje, warunki bytowania są koszmarne, jest się poniżanym na każdym kroku, dokucza głód, nie mówiąc o insektach, wszystko to może doprowadzić do nienaturalnych zachowań." (s.138)






Janina Lewandowska była jedyną kobietą, która została zamordowana razem z 15 tysiącami mężczyzn w Katyniu wiosną 1940 roku. To córka generała Dowbór - Muśnickiego, który dowodził w Powstaniu Wielkopolskim. Dziwi mnie, że wcześniej o niej nie słyszałam. Może dlatego, że nie pozostało po niej dużo wspomnień. Zmarła w dniu swoich trzydziestych drugich urodzin. Pozostawiła świeżo poślubionego małżonka, który dowiedział się o jej śmierci w Katyniu dopiero tuż przed własną śmiercią w 1997 roku. Prawdopodobnie cały czas wierzył, że Janka nadal żyje. Historia sama w sobie niesamowita.


Maria Nurowska postanowiła upamiętnić dzielną Lotniczkę Jankę, która w obozie w Kozielsku została promowana na podporucznika pilota. Nie zachował się prawdziwy pamiętnik Janki, autorka więc pięknie zrekonstruowała go na podstawie innych znalezionych w katyńskich grobach zapisków oraz rozmowy z osobą znającą rodzinę generała Dowbór - Muśnickiego. Całość przeplatana jest scenami z życia męża głównej bohaterki. Pięknie się to uzupełnia i dodaje całości jeszcze większej autentyczności.

Nie wiedziałam co mnie czeka w tej książce, gdy do niej zasiadałam. A tymczasem mogłam dzięki pamiętnikowi Janki zajrzeć do środka obozu w Kozielsku, poznać jego "mieszkańców", troski, codzienne zajęcia, mające miejsce wydarzenia aż w końcu zmieniającą się kondycję psychiczną internowanych oraz nie gasnącą do końca nadzieję na ocalenie. 

Ta książka to nie tylko pamiętnik młodej kobiety z czasów wojny, ale również pamiętnik ostatnich dni życia zamordowanych w katyńskim lesie oficerów, księży, lotników, profesorów, generałów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz