Ewa Wanat, Deutsche nasz. Reportaże berlińskie, 2018
"Mur stał dwadzieścia osiem lat, kosztował życie co najmniej 138 osób próbujących ucieczki na Zachód.Ponad pięciu tysiącom udało się przedostać tunelami drążonymi pod spodem" (s.53)
Reportaże Ewy Wanat trochę mnie zaskoczyły. Mieszkam w Niemczech 10 lat i mam świadomość tego, jak ten kraj różni się nie tylko od Polski ale również w obrębie państwa. Szesnaście landów to nie to samo co naszych szesnaście województw. Niemieckie landy rządzą się własnymi prawami. Mieszkam na Bawarii i w książce Deutsche nasz zauważyłam ogromny kontrast między Berlinem a Monachium. Oczywiście to może być tylko subiektywne odczucie, jednak to jak stolicę Niemiec opisała reporterka, znaczenie odbiega od mojej rzeczywistości.
Bohaterowie książki to przedstawiciele różnych grup etnicznych. Jednak zdecydowanie na pierwsze miejsce wysuwają się uchodźcy i głównie na nich skupia uwagę autorka. W Berlinie mieszka mnóstwo Polaków, im również oddano tutaj głos, jednak przedstawione historie nie mogą być wyznacznikiem charakteru Polonii berlińskiej, gdyż nie przedstawiono tu wszystkich grup Polaków. Mam wrażenie, że reporterka skupia się w dużej mierze na smutnych historiach.
Są tu rozdziały poświęcone prostytutkom i homoseksualistom, przemytnikom, dilerom i tureckim gastarbeiterom. Jak dla mnie zdecydowanie zabrakło tu głosu Niemców. Może dlatego, że jest to książka o Niemczech a nie o Niemcach. Jeśli mogłabym zabrać głos to tylko dodam, że moja niemiecka "bawarska" rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej niż ta w książce Ewy Wanat.
"Żydzi uciekali przed nazistami, Palestyńczycy uciekali przed syjonistami, Polacy uciekali przed komuną. Dziś Erytrejczycy uciekają przed jednym z najokrutniejszych reżimów świata, Syryjczycy przed wojną, Afgańczycy przed talibami, irańscy geje przed karą śmierci. Czeczeni uciekają przed Rosjanami, tureccy intelektualiści uciekają przed Erdoganem. Nic nie wskazuje na to, żeby wędrówka ludów miała się nagle zatrzymać. Ludzie wędrują od zawsze." (s.78)
Mój śp. kuzyn przepracował w Bawarii wiele lat, pozdrawiam zimowo z pogranicza kielecko - krakowskiego :)
OdpowiedzUsuń