czwartek, 15 listopada 2018

Dynastia Kossaków

Joanna Jurgała-Jureczka, Kossakowie. Biały mazur, 2018




"Jak to się stało, że domy podobnych do siebie jak dwie krople wody braci bliźniaków, które prowadziły tak podobne do siebie kobiety, prawie siostry - kuzynki Kisielnickie - były odległe jak dwa różne światy. Jak dwie strony księżyca..."






Biografka Zofii Kossak postanowiła na podstawie materiałów, przez które przebrnęła zajmując się swoją bohaterką, napisać książkę o całej rodzinie Kossaków. W księgarni pięknie wydany egzemplarz od razy przykuł moja uwagę. Autorka opisała sławną artystyczną rodzinę poruszając się z niezwykłą swobodą po datach, miejscach i wydarzeniach. Jej wiedza robi wrażenie a nieśpieszny styl biograficznej książki pozostawia wrażenie uczestnictwa w życiu tej oryginalnej rodziny. 


Jurgała-Jureczka kontrastuje ze sobą rodziny dwóch braci bliźniaków, synów sławnego Juliusza. Wojciech malarz i Tadeusz ziemianin stworzyli jednak niespodziewanie różne rodziny. Autorce udało się to świetnie pokazać. Dowiedziałam się tutaj wielu interesujących "szczególików" o Kossakach. Chociaż raczej dobrze poznałam już wcześniej kochliwego Wojciecha, oddaną i zatroskaną jego żonę Marię, niewychowującą swojej córki Madzię, migoczącą poetkę Lilkę i Jerzego, który okazał się lepszym myśliwym niż malarzem, to jednak z przyjemnością przeczytałam relacje i obserwacje kogoś, kto przekopał się przez pozostawione pamiątki i przeczytał całą, bogatą korespondencję rodziny Kossaków. 



Autorka jednak całą rodzinę interpretuje nijako z punktu widzenia swojej ulubionej bohaterki Zofii. Trochę zaskoczył mnie ten sposób narracji. Nie da się po prostu uniknąć faktu, że autorką książki jest biografka Zofii Kossak. Dlatego gdy Lilka wydaje pierwszy tomik dostajemy krytykę jej kuzynki. Dowiadujemy się co myślała o malarstwie Jerzego, o życiu na Kossakówce, aż w końcu jak ułożyły się jej relacje z kuzynką Magdaleną po wojnie. Niemalże każdy nowy fakt komentowany jest oczami Zofii. 



Trochę skomplikowana okazała się również porozrywana chronologia. Chociaż w miarę dobrze orientuję się w drzewie genealogicznym Kossaków to jednak potrzebowałabym lepszego usystematyzowania faktów. Ratowałam się skokami do notek biograficznych kolejnych, mniej znanych członków rodziny. Niestety mój apetyt na Kossaków nie zostaje zaspokojony. Nie można w jednej książce zawrzeć wszystkiego. Z chęcią sięgnę po poprzednią książkę tej autorki zatytułowaną Kobiety Kossaków.


4 komentarze:

  1. Dobrze, że wychodzą tego rodzaju książki, jak to mawiam, będę mieć książkę na uwadze :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie cieszy ten fakt! Chętnie sięgam po biografie:)

      Usuń
  2. Twórczość Kossaków jest dla mnie w każdej dziedzinie mistrzowska. Jest to moja subiektywna opinia kształtująca się na skutek poznawania prac i utworów współczesnych twórców. Czasem intensywnie zastanawiam się, co autor miał na myśli... Poznanie tej rodziny wydaje mi sie szczególnie ciekawe. Dziękuję za bardzo ciekawą propozycję i pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę podobnie. Niesamowite, że tyle talentów rozwinęło się w jednej rodzinie....malarze, literaci, poeci...

      Usuń