środa, 31 października 2018

W zasięgu wzroku rekina ludojada

Joanna Bator, Purezento, 2017






Chcemy wierzyć, że czas nas uleczy sam z siebie. Ale czas nie jest lekarstwem, jeżeli pozostajemy bierni. Wtedy po prostu upływa, obojętny. 







Trochę dziwna ta nowa książka Joanny Bator. Niby melancholijna a jednak pozostawia po sobie pozytywny przekaz. Dosłownie i w przenośni pokazuje, jak naprawić to co rozbite. Podoba mi się poetycki, niejednoznaczny język w połączeniu z niby zwyczajną historią pogubionej po śmierci ukochanego młodej dziewczyny. Bator kolejny raz, bardzo subtelnie zachwyca Japonią i uzmysławia jak ulotne jest życie. 


Główna bohaterka wyrusza do Japonii, gdzie poznaje KINTSUGI. Jest to pradawna sztuka naprawiania ceramiki poprzez łączenie rozbitych elementów złotem. Dziewczyna próbuje jednocześnie w pewien sposób naprawić swoje życie i poznać swój własny cel. Narracja toczy się bardzo nieśpiesznie, pokazując jak życiem kieruje przypadek i ślepy los. Autorka proponuje niestandardowe spojrzenie na samego siebie i otaczający świat. Po tej książce przez chwilę mi się to udaje. Japonia z całą swoją zmysłowością i symboliką bardzo mnie wciągnęła. Powieść przepełniona jest kolorami, dźwiękami, smakami, tradycjami, baśniami i filozofią tego miejsca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz