sobota, 18 sierpnia 2018

Szczęście na wyciągnięcie ręki

Beata Pawlikowska, Wszystko jest dobrze w moim świecie, 2017



"Wakacje kończą się wtedy, kiedy napełniasz swoje serce jazgotem hałasu świata, z którego nic nie wynika"


Z tą książką Beaty Pawlikowskiej można zdobywać świat. To chyba najbardziej pozytywna rzecz jaką w życiu trzymałam w ręku. W lekki i przyjemny sposób autorka ubrała w poetycką szatę sentencje o tym jak być lepszym i szczęśliwszym człowiekiem.  Strasznie się cieszę, że znalazłam ją w domu nad jeziorem, w którym spędzam wakacje. Biorę ją do ręki codziennie i zawsze trafiam na coś co czyni mój dzień jeszcze piękniejszym. Obojętnie czy pada deszcz czy wieje wiatr, czy dobrze się wyspałam czy źle. Z tą kolorową książką szczęście i uśmiech na twarzy pojawiają się same.


Czytając ją czuję się innym, lepszym człowiekiem. Każdą perełkę na kolorowej stronie i opatrzonej radosnym rysunkiem autorki staram się zapamiętać. Wiem jednak, że nie uda się to z wszystkimi i w innym wypadku zaczęłabym się tym stresować. No ale wstyd mi przed Pawlikowską więc postanawiam cieszyć się tą chwilą kiedy czytam i obcuję z jej książką a nie martwić się przyszłością. Od razu przestaję się niepokoić. To naprawdę działa. Poza tym jestem pewna, że kolorowe strony pozostaną w mojej głowie na długo i będą cudownym wspomnieniem wakacji.


Pawlikowska w swojej książce nie odkryła czegoś nowego, nie wywraca mojego światopoglądu, właściwie nic mnie specjalnie nie zaskakuje. O szczęściu i pracy ze swoją podświadomością wiem dużo. Jednak szata graficzna tej książki, przemyślany schemat i radość z obcowania z tym sprawia, że jest to absolutnie wyjątkowa pozycja. Zamieszczam filmik, bo tą książkę naprawdę warto przeżyć.


1 komentarz:

  1. A ja akurat drugi raz czytam "Potęgę podświadomości" Murphyego. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń