Bogumil Hrabal, Obsługiwałem angielskiego króla, 1980
"Nawet kobiety przyglądały mi się badawczo zastanawiając
się, jaki byłbym w łóżku. I chyba stwierdziły, że jestem zdolny do jakichś
ekstra igraszek i rozpusty, bo zaczęły wzdychać i przewracać oczami, i wdawały
się ze mną w rozmowy, chociaż plątało mi się der, die, das.”
Czeska literatura nie zawsze rozbawia. W przypadku tej
książki jest to raczej śmiech przez łzy i wypływająca między wersami ironia. Pamiętnikowa
opowieść kelnera z czasów niemieckiej okupacji może i zawiera mnóstwo zabawnych
a nawet niecenzuralnych, pikantnych momentów, jest jednak w gruncie rzeczy opowieścią
o nieprzewidywalności ludzkich losów i bezkompromisowym podążaniu tropem swoich
marzeń.
Główny bohater jest jednocześnie narratorem i opowiada
jak to z pozycji kelnera doszedł do bogactwa. Opowieść ta jest pełna komicznych sytuacji w trudnych czasach. Akcja rozgrywa się w pierwszej połowie
XX wieku w Pradze i okolicach. Mimo wartkiej fabuły i ciekawego stylu jakim została
poprowadzona, poczułam jednak trochę, że książka powoli traci na wartości.
Owszem można się pośmiać obserwując życie kelnera i perypetie okupacyjne
społeczeństwa czeskiego, jednak momentami historia ta zaczynała mi się dłużyć.
Na szczęście przebrnęłam ją szybko w podróży dzięki czemu nie miałam możliwości
odłożyć na półkę, bo wydaje mi się, że pojawiłyby się trudności z sięgnięciem po nią ponownie.
No i dla jasności jeszcze: główny bohater wcale nie obsługiwał angielskiego
króla, tylko abisyńskiego cesarza:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz