czwartek, 25 stycznia 2018

Zawalczyć o siebie

Agnes Ledig, Das einzige, was jetzt noch zählt, 2016




„Nichts passiert ohne Zufall“




Podczas słuchania książki francuskiej pisarki atakowało mnie mnóstwo emocji. Najczęściej zdziwienie, czasami przerażenie, strach nawet, smutek i ulga. Aby zbudować tak barwną paletę emocji Agnes Ledig oddała głos opowieści swoim trzem bohaterom. Opowiadają na przemian o tym co ich spotyka, dzięki czemu czytelnik ma od razu wgląd do wnętrza bohaterów obserwując tą samą często sytuację z trzech różnych punktów widzenia: nastolatki, mężczyzny i kobiety.

Bez wątpienia również interpretacja niemieckiego audiobooka miała swój wkład w budowanie atmosfery napięcia i niepewności. Tekst powieści czytany jest z podziałem na role. Jest to opowieść o Romeo - strażaku, który wypadł z ósmego piętra ratując dziecko, jego pielęgniarce Juliettcie, która od kilku lat stara się o dziecko ze swoim brutalnym partnerem i siostrze Romea Vanessie, która w swoim pamiętniku zapisuje najskrytsze uczucia szalonej, nierozważnej nastolatki. Klamrą spinającą znajomość Romea i Julietty są ich dziadkowie, zakochani staruszkowie z domu starców.
Francuska powieść porusza dużo ważnych spraw, od walki o życie, zaczynanie wszystkiego od nowa, miłości w przeróżnych odsłonach, walki o siebie, o dziecko aż po trwanie w toksycznym związku i uwolnienie się od niego. Pojawia się tu miłość uzależniająca w destrukcyjny sposób, miłość odnaleziona na starość, miłość i przywiązanie do siebie rodzeństwa, relacje babci z wnuczką a nawet stare, niespodziewanie odnowione przyjaźnie.
Słuchając tej opowieści można się zatracić i wyłączyć na dwie godziny ze swojego życia, aby podumać nad czyimś losem. Dzięki przejmująco i emocjonalnie opowiedzianej historii można nieświadomie podążać za losem bohaterów i autentycznie przejąć się ich problemami. Najważniejszym wątkiem powieści jest dla mnie poszukiwanie siebie samej, próba uwolnienia się od stereotypów i wygodnej codzienności. Główna bohaterka próbuje odnaleźć siebie na nowo, ocalić i za radą babci poczuć respekt przed samym sobą, uszanować swoje życie. Jest to też historia przekonująca o tym, że nic nie wydarza się bez powodu, nawet jeśli jest to coś dramatycznego, prędzej czy później okazuje się, że wszystko ma swój cel w życiu.
Słuchając jednak czułam, że wszystko dzieje się za szybko. Czytając książkę mam wrażenie, że tempo wydarzeń zależy ode mnie, jeśli potrzebuję więcej czasu na przetrawienie któregoś fragmentu to przeżywam go sobie w swoim tempie. Chociaż dzięki wysłuchaniu książki szybciej rozjaśniają się wszelkie tajemnice, to jednak chyba nie jestem przyzwyczajona, żeby w jeden dzień przeżyć całą powieść, tym bardziej jeśli towarzyszy temu tak wielka gama przeróżnych emocji. Trochę nie podobały mi się niektóre zwroty akcji jak chociażby przypadkowa ciąża nastoletniej Vanessy i jej szybkie zakończenie, albo w ciekawym momencie nagłe przeniesienie akcji trzy lata później. Miałam miejscami też poczucie zbyt powierzchownego potratowania ważnych spraw. No ale, czasami lepiej skrócić tekst niż przedobrzyć kolejnymi rozdziałami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz