Agnes
Ledig, Das einzige, was jetzt noch zählt,
2016
„Nichts
passiert ohne Zufall“
Podczas słuchania książki francuskiej pisarki atakowało
mnie mnóstwo emocji. Najczęściej zdziwienie, czasami przerażenie, strach nawet,
smutek i ulga. Aby zbudować tak barwną paletę emocji Agnes Ledig
oddała głos opowieści swoim trzem bohaterom. Opowiadają na przemian o tym co
ich spotyka, dzięki czemu czytelnik ma od razu wgląd do wnętrza bohaterów obserwując
tą samą często sytuację z trzech różnych punktów widzenia: nastolatki, mężczyzny
i kobiety.
Bez wątpienia również interpretacja niemieckiego
audiobooka miała swój wkład w budowanie atmosfery napięcia i niepewności. Tekst
powieści czytany jest z podziałem na role. Jest to opowieść o Romeo - strażaku,
który wypadł z ósmego piętra ratując dziecko, jego pielęgniarce Juliettcie,
która od kilku lat stara się o dziecko ze swoim brutalnym partnerem i siostrze
Romea Vanessie, która w swoim pamiętniku zapisuje najskrytsze uczucia szalonej,
nierozważnej nastolatki. Klamrą spinającą znajomość Romea i Julietty są ich
dziadkowie, zakochani staruszkowie z domu starców.
Francuska powieść porusza dużo ważnych spraw, od walki o
życie, zaczynanie wszystkiego od nowa, miłości w przeróżnych odsłonach, walki o
siebie, o dziecko aż po trwanie w toksycznym związku i uwolnienie się od niego.
Pojawia się tu miłość uzależniająca w destrukcyjny sposób, miłość odnaleziona na
starość, miłość i przywiązanie do siebie rodzeństwa, relacje babci z wnuczką a
nawet stare, niespodziewanie odnowione przyjaźnie.
Słuchając tej opowieści można się zatracić i wyłączyć na
dwie godziny ze swojego życia, aby podumać nad czyimś losem. Dzięki przejmująco
i emocjonalnie opowiedzianej historii można nieświadomie podążać za losem bohaterów
i autentycznie przejąć się ich problemami. Najważniejszym wątkiem powieści jest
dla mnie poszukiwanie siebie samej, próba uwolnienia się od stereotypów i
wygodnej codzienności. Główna bohaterka próbuje odnaleźć siebie na nowo, ocalić
i za radą babci poczuć respekt przed samym sobą, uszanować swoje życie. Jest to
też historia przekonująca o tym, że nic nie wydarza się bez powodu, nawet jeśli
jest to coś dramatycznego, prędzej czy później okazuje się, że wszystko ma swój
cel w życiu.
Słuchając jednak czułam, że wszystko dzieje się za szybko. Czytając
książkę mam wrażenie, że tempo wydarzeń zależy ode mnie, jeśli potrzebuję
więcej czasu na przetrawienie któregoś fragmentu to przeżywam go sobie w swoim
tempie. Chociaż dzięki wysłuchaniu książki szybciej rozjaśniają się wszelkie
tajemnice, to jednak chyba nie jestem przyzwyczajona, żeby w jeden dzień przeżyć
całą powieść, tym bardziej jeśli towarzyszy temu tak wielka gama przeróżnych emocji. Trochę nie podobały mi się niektóre zwroty akcji jak chociażby przypadkowa
ciąża nastoletniej Vanessy i jej szybkie zakończenie, albo w ciekawym momencie nagłe
przeniesienie akcji trzy lata później. Miałam miejscami też poczucie zbyt powierzchownego
potratowania ważnych spraw. No ale, czasami lepiej skrócić tekst niż
przedobrzyć kolejnymi rozdziałami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz