Ewa
Lipska, Droga pani Schubert, 2012
Język
Droga pani Schubert, piszę do pani w języku
polskim. To dziwny język. Przykleja się do
podniebienia. Trzeba go stale tłumaczyć na języki
obce. Ma czasami tępy zapach i smakuje jak
apatyczna musztarda. Bywa, że rozkręca się
w miłości. Pamięta pani ten leksykalny zawrót
głowy, kiedy biegliśmy przez plażę, a deszcz
zmywał nam resztki mowy z ust?
Tom Ewy Lipskiej pochłonęłam z rozkoszą. Rozświetlił mi
styczniowy wieczór. Pani Schubert to adresatka „listów” pewnego mężczyzny.
Pisze do niej bardzo intymnie, miejscami romantycznie można więc powiedzieć, że
są to listy poetyckie. Nigdy jednak nie spoufalają się na tyle aby mówić sobie
po imieniu. Uporczywie powtarzana apostrofa „Droga pani Schubert” zaznacza
nijako granice znajomości.
Poetycka proza Lipskiej przepełniona jest lapidarnymi
zwrotami, ckliwymi porównaniami, trafiającymi w punkt metaforami. Dlatego czyta
się przyjemnie i lekko a jednak z poczuciem ozdrawiającego wpływu. Tematyka
tomu jest zanurzona w codzienności a podejmowane zagadnienia otwierają całą
gamę interpretacji. To właśnie lubię najbardziej, dlatego będę wracać do swoich
ulubionych fragmentów z tomiku Lipskiej. Zabawne rysunki Sebastiana Kudasa
nadają całości optymistycznego wydźwięku.
Zwróciły moją uwagę zjawiska pisane dużą literą. Tak
jakby przyszłości, przeszłości, życiu, poezji, czasowi należał się szacunek.
Efekt jest natychmiastowy. Widząc tak zapisane z pozoru zwyczajne słowo zatrzymuję
się przy nim i zaczynam się mu przyglądać, analizować. Oto cała sztuka
dostrzeżenia niezwyczajności w normalności za którą dziękuję poetce. Już samo
stworzenie państwa z "Poezji" wywołało przyjemną perspektywę na przeprowadzkę!
Moje ulubione fragmenty:
Droga pani Schubert, czy zauważyła pani, że Czas jest
ostatnio coraz bardziej roztargniony? (Roztargnienie)
Naszą miłość zapisałem Przeszłości, którą, jak zawsze,
odkładamy na Przyszłość. (Testament)
Kiedy miłość zagląda w oczy, budzą się instrumenty dęte.
Nie chcę poznać osobiście Richarda Wagnera, proszę mnie umówić tylko z jego
muzyką. (Wagner)
Droga pani Schubert, noszę już na sobie Jutro.Płaszcz Przyszłości, który mi pani uszyła w naszej
wczesnej młodości. Czy pamięta pani jeszcze puls
guzików, na które zapinaliśmy się?(Teraz)
Droga pani Schubert, dobrze, że jest jeszcze taki kraj,
który jest wszędzie i nazywa się Poezja. (Poezja)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz