Pedro Almodovar, Ostatni sen, 2023
Zanurzyłam się w świat opowieści mojego ulubionego Hiszpana bez pamięci. Dałam się ponieść jego szalonej wyobraźni i dokładnie tak jak po jego filmach, również po każdym z tych opowiadań chwilę trwało zanim wróciłam do równowagi. Uwielbiam takie literackie zabawy. Znając filmową twórczość reżysera, można trochę spodziewać się tego, jaka będzie jego proza. Wyuzdana, bezpośrednia, zaskakująca, seksualna. Bawi się z czytelnikiem tak samo jak zabawia swoich widzów. Każde z tych opowiadań mogłoby być jednym z jego filmów.
Mam oczywiście swoje ulubione teksty, takie, do których chętnie będę wracać
odczytując kolejne znaczenia i podziwiając konstrukcje i trafność związków
stylistycznych. Jestem pod ogromnym wrażeniem opowiadania o mężczyźnie, który
rodzi się w chwili śmierci a umiera rodząc się. Oglądamy jego życie od tyłu i
obserwujemy jak młodnieje aby umrzeć w łonie matki. Autor pokazując życie w
odwróconej kolejności, daje dużo do myślenia.
Nie mniej ciekawe jest opowiadanie o hiszpańskiej księżniczce, oparte na
bajce o śpiącej królewnie, która po ukłuciu igłą zapada w sen. Almodovar zrobił
z tego wciągającą opowieść. Dwanaście opowiadań zawartych w jednym zbiorze to
różnorodna mieszanka literacka. Narratorami bywają mężczyźni i kobiety, czasami
prowadzona jest w formie pamiętnika i narracji pierwszoosobowej. Autor
umieszcza w niektórych wątki autobiograficzne, ale trzeba być bardzo czujnym,
aby je wyłapać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz