Mikołaj Grynerg, Jezus umarł w Polsce, 2023
To nie jest łatwa książka, tak samo jak rozmowy, które przeprowadził Mikołaj Grynberg też nie są łatwe. Reporter rozmawia z ludźmi, którzy zaangażowali się w pomoc przy granicy polsko-białoruskiej w roku 2020 i 2021. Do wywiadu udało mu się również przekonać strażników granicznych, więc można przyjrzeć się sytuacji z różnych stron i wyciągnąć własne wnioski.
Kolejne rozdziały czyta się szybko, ale po każdym musiałam odłożyć książkę i przerobić w sobie to co usłyszałam. Czasami trudno było mi uwierzyć, że bohaterowie Grynberga opowiadają o teraźniejszości. To wszystko dzieje się w naszym współczesnym świecie. Migranci z innych krajów, nie są przepuszczani do Polski, koczują w strasznych warunkach w przygranicznym lesie i są przerażająco traktowani przez straż graniczną. To wszystko obok nas, w XXI wieku.
Niektóre słowa osób, które chodziły do lasu pomagać uchodźcom, wywołały we mnie silne emocje, inne na zawsze zostaną w mojej pamięci. Nigdy już nie uda mi się zapomnieć o historii Sary, kobiety w widocznej ciążu, której pod koniec roku, czyli podczas zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, nie udzielono schronienia i opieki w Polsce. Wszyscy przecież znamy historię Świętej Rodziny i poszukiwania przez nich miejsca narodzenia syna. Dosłowność daje dużo do myślenia, tak samo jak cała książka uzmysławia niewygodną prawdę o nas ludziach.
Dziękuję za tę książkę.
Ja na razie nie mam w planach, ale tytuł sobie Iwono zapiszę. Pozdrowienia serdeczne, Jardian .
OdpowiedzUsuń