wtorek, 30 sierpnia 2022

Przyłapani i opisani

Joanna Jurgała-Jureczka, Na gorącym uczynku, 2022 




"Boy-Żeleński miał jeszcze inne grzechy. Uwielbiał się śmiać. Swoimi wierszykami, piosenkami i scenkami prezentowanymi w kabarecie Zielony Balonik wsadzał kij w to samo krakowskie mrowisko." (s.211)





Lubię czytać książki Joanny Jurgały-Jureczki głównie ze względu na lekki i nonszalandzki styl. Autorka potrafi opisywać swoich bohaterów z niezwykłą gracją nawet kiedy zagląda im do sypialni. Z ciekawością zasiadłam więc do sporych rozmiarów książki, będącej zbiorem krótkich esejów o celebrytach minionych czasów. Już jednak kiedy spojrzałam na spis treści poczułam się trochę zdezorientowana. Lubię uporządkowane treści a jeśli biorę do ręki publikacje wspomnieniowe lub biograficzne to jest dla mnie ważny jakikolwiek podział czy chronologia. Tutaj pogubiłam się niestety między rozdziałami. Mają one przeróżne tytuły, ale żaden nie sugeruje bohatera opowieści. 

Bardzo mi tego zabrakło. Autorka wprowadza całe mnóstwo postaci, niektórym poświęca jedną stronę, innym cały rozdział. Czasami jednak zupełnie nie wiedziałam o kim czytam. Sama dopisywałam sobie nazwiska, gdy zorientowałam się o kogo chodzi aby w przyszłości szybciej wrócić do ciekawszych fragmentów. Opowieści bowiem same w sobie są ciekawe. Faktycznie można się poczuć, jakbyśmy zaglądali przez okno do wielkich pisarzy i artystów aby zobaczyć tylko skrawek ich życia. 

Cały pierwszy rozdział poświęcony jest Marii Konopnickiej, później gdzieś w środku książki wracamy na chwilę jeszcze do jej córki. Poznajemy też kilka scen z życia Mickiewicza, Asnyka, Przybosia oraz całą śmietankę towarzystką Młodej Polski. Podglądamy mężczyzn i ich kobiety. Na koniec smaczki o Kossakach i nowe spojrzenie na Glorię Kossak, córkę Jerzego, ostatnią lokatorkę Kossakówki. Zbiór ten pozostawił we mnie jednak niedosyt. Raczej wolałabym przeczytać bogatrze biografie. Miałam wrażenie, że nie wiem wszystkiego, chociaż przecież jestem filologiem i o Wyspiańskim na przykład dużo czytałam. Może jednak taki był zamiar autorki, aby rozbudzić ciekawość krótkimi scenkami z życia i zmotywować do dalszych poszukiwań. 

1 komentarz:

  1. Nie czytałem, wydaje się być pozycją dość interesującą :-) . Przypomniały mi się trochę czasy polskiego w Liceum, i potem fakultety przed maturą :-) . Pozdrawiam Iwono po zabieganym nieco poranku ;-) .

    OdpowiedzUsuń