czwartek, 26 maja 2022

Zapachy dzieciństwa

Zośka Papużanka, Kąkol, 2021





"Mama zmrużyła oczy. Wiedziała, że wiejskim dzieciom nic się stać nie może, wiejskie dzieci są niezniszczalne, wszystkożerne i niezatapialne." (s.162)




Ach jaka to była fajna podróż w głąb dzieciństwa. Poczułam w pewnym momencie jakbym niespodziewanie obudziła się na swoim rodzinnym podwórku. To w żadnym razie nie jest sielankowa opowieść, wyłania się z niej bowiem smutna charakterystyka dorosłych, którzy nie przejmują się uczuciami dzieci. Mimo to autorce udało się fantastycznie rozbudzić we mnie przyjemne wspomnienia.

Powieść zaczyna się sceną, kiedy pięcioosobowa rodzina wybiera się z początkiem lata na wieś. Spędzają tam całe wakacje. Fantastyczny motyw, gdy ojciec prawie cały dzień przygotowuje samochód do podróży, a mama w tym czasie ogarnia całą rodzinę czyli pakuje, sprząta, gotuje i zajmuje się jednocześnie dziećmi. Już po tej scenie wiedziałam, że to będzie dla mnie ważna książka. Cały czas przyglądałam się minionym czasom lat 90-tych ciesząc się w duchu, że mimo wszystko całkiem sporo zmieniło się w mentalności Polaków. 

Główna bohaterka nie jest na wsi u dziadków szczęśliwa, podobnie jak jej matka. Radosne chwile to te spędzone z innymi dziećmi w otoczeniu natury, jednak obojętność dorosłych i przede wszystkim apodyktyczny dziadek pozostają piętnem, które będzie zapewne nosić na sobie całe życie. Na uwagę zasługuje również niepowtarzalny styl narracji, to dla niego głównie czytuję książki Zośki Papużanki, która mistrzowsko potrafi charakteryzować konkretne typy ludzi.

Wychowałam się na wsi, więc siłą rzeczy wróciły do mnie obrazy dzieciństwa. Przy lekturze powieści poczułam zapomniane zapachy i emocje. Uświadomiłam sobie, że to wszystko we mnie nadal tkwi chociaż uśpione. Przede wszystkim jednak poczułam ogromną wdzięczność dla rodziców, za to że obdarowali mnie szczęśliwymi chwilami, z których mogę czerpać siłę przez całe życie. 

"Dziecko nie pamięta i zaczyna każdy dzień na nowo, pamiętają tylko dorośli, dlatego przyjeżdżają i odjeżdżają." (s.282)

2 komentarze:

  1. Skorzystam z rekomendacji. Odnalazłem też wątki bliskie memu sercu :-) . Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też wychowałam się na wsi, więc czuję, że ta książka może trafić do mojego serca.

    OdpowiedzUsuń