środa, 13 kwietnia 2022

Świat na trzy sposoby

 Jakub Małecki, Święto ognia, 2021



Światy, jakie tworzy Jabub Małecki wciągają mnie zazwyczaj na kilka dni do tego stopnia, że żyję tylko nimi. Przez tego typu prozę zawsze płynę lekko i bez opamiętania, chociaż tematy nie należą do lekkiego kalibru. Tym razem autor proponuje podróż po umyśle dziewczyny z porażeniem mózgowym. Na chwilę wskakujemy również do głowy jej ojca-wdowca oraz siostry - baletnicy. Przeplatające się historie dają obraz kilku nieprostych, skrywanych we wnętrzach ludzkich światów. 

Pojawia się rodzinna tajemnica, różne niedomówienia, które jak  puzzle zaczynają układać się w całość podczas czytania. Autor nie rozprawia się z traumami, nie podejmuje się żadnej psychologicznej analizy, pokazuje po prostu jak zwykli ludzie radzą sobie ze sobą. Każdy codziennie podejmuje walkę, wszystko wygląda inaczej z zewnątrz niż od środka. Tutaj na chwilę mamy okazję przyjrzeć się  wnętrzu, obserwując te same wydarzenia przefiltrowane na różne sposoby. Podoba mi się taka literacka zabawa. Nie biorę jej na poważnie, bo to jednak fikcja literacka, ale sam moment zatrzymania i refleksji uświadamia, jak skomplikowane bywa życie i jak różne relacje można mieć ze samym sobą. 


2 komentarze:

  1. Dokładnie - można mieć rozmaite relacje . Pozdrawiam Iwono, tytuł zapisuję :-) .

    OdpowiedzUsuń
  2. Tę książkę Kuby mam dopiero w planach, ale bardzo chcę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń