Stanisław Łubieński, Dwanaście srok za ogon, 2016
"Okazało się, że pasja zmienia na zawsze. Możesz już nie chodzić po bagnach i lasach, ale twój wzrok zawsze przykuje przelatujący dzięcioł. Nigdy nie zostaniesz obojętny na połyskliwe piękno pierwszych wiosennych szpaków. Zawsze przystaniesz na dźwięk nieznajomego śpiewu. Nigdy nie przestaniesz obserwować."
Jestem zafascynowana tą książką. W jednym miejscu dowiedziałam się mnóstwa bardzo interesujących ciekawostek dotyczących całego ptasiego świata. Autor całkowicie wyczerpał temat opowiadając z wielką pasją o wszystkich dziedzinach ornitologii i różnych innych tematach dotyczących ptaków. Uwielbiam słuchać ludzi, którzy opowiadają z wielkim zaangażowaniem o swoim hobby. Od razu mam ochotę biec na łąkę i podglądać pierzastych przyjaciół. Po tych reportażach już nigdy zwyczajnie nie spojrzę na żadnego ptaka, a ich śpiew już nie jest dla mnie taki sam jak wcześniej.
Stanisław Łubieński wzbudził moje zainteresowanie malarstwem Józefa Chełmońskiego, który był wielkim pasjonatem ptaków i na swoich obrazach uwiecznił dużo gatunków. Miałam okazję także wrócić do malarstwa Władysława Maleckiego, pejzażysty podobnie jak Chełmoński kształcącego się w Monachium. Generalnie autor tej książki nawiązuje do wielu różnych dziedzin związanych z tematem ptaków. Opowiada o poświęceniach fotografów, cierpliwości i precyzji, którymi muszą się wykazać. Przywouje różne ptasie ciekawostki i anegdoty, powołuje się na statystyki, badania i naukowców, jego wiedza jest imponująca.
Podobała mi się w książkach przyrodzniczych styl oddający szacunek naturze, w tym przypadku ptakom. Reporter opowiada z fascynajcą zarażając nią czytelników. Teraz już wiem, że w Polsce żyje 450 gatunków ptaków i każda pora roku jest odpowiednia aby je obserwować. Legalnie można strzelać do 13 gatunków, chociaż nie wszyscy oczywiście przestrzegają prawa. Oprócz szczegółowych opisów ptasich zwyczajów autor opowiada także o wymarłych gatunkach. Reportaże te zmowywowały mnie do dalszego poszukiwania ptasich ciekawostek i jeszcze lepszego ich poznania. Chyba nawet kupię sobie w tym celu profesjonalną lornetkę do obserwacji. Jeśli fascynacja opadnie, to znowu sięgnę po tę książkę!
"Łozówki, chyba najbardziej ekstatyczni ptasi naśladowcy znani nauce. Godzinami potrafią wyśpiewywać swoje szalone improwizacje, zapętlać melodie, niespodziewanie zmieniać tempo i rytm. Według F.Dowsett-Lemaire, która badała piosenki łozówek, ptaki te w ogóle nie mają własnego głosu. Ich śpiew to genialna komplikacja zasłyszanych dźwięków. "
" U Chełmońskiego nie ma nigdy przypadkowych ptaków. Są zawsze konkretne gatunki w przemyślanej scenerii i w bezbłędnie uchwyconym ruchu."
Moja przyjaciółka pasjonuje się ptasim światem, więc to coś dla niej.
OdpowiedzUsuńRównież lubię się zasłuchać:) Pozdrawiam
UsuńA ja polecę Siostrze :-) . Jest przyrodnikiem :-) . Serdecznie pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuń