Jan Tomasz Gross, Sąsiedzi: Historia zagłady żydowskiego miasteczka, 2000
"Ale nie tylko widok tego, co wyczyniano z Żydami był przerażający. Również krzyk męczonych ludzi, a potem smród, kiedy ich palili, były nie do wytrzymania. Trwające przez cały dzień mordowanie Żydów odbyło się na obszarze wielkości stadionu sportowego. Od stodoły, w której większość ofiar tego dnia w końcu spalono, do rynku w prostej linii można dorzucić kamieniem. Cmentarz żydowski jest tuż obok. Tak więc wszyscy, którzy byli wówczas w miasteczku i mieli jako tako funkcjonujący zmysł wzroku albo powonienia, byli tej zbrodni świadkami albouczestnikami."
Temat trudny i bulwersujący. Autor opisuje wydarzenia, które nie mieszczą się w głowie. To jednak nie fikcja literacka, tylko dobry reportaż oparty na solidnych źródłach. 10 lipca 1941 roku w Jedwabnem zginęło z rąk sąsiadów1600 Żydów. Większość z nich spłonęła żywcem w podpalonej stodole. Takie są fakty i nie da się ich zbagatelizować.
Autor zaczyna swoją książkę od opisu zatrzymania i procesu mężczyzn oskarżonych o udział w "akcji likwidacji". Następnie opisuje Jedwabne przed wojną, skupiając się między innymi na relacjach panujących między sąsiadami - Żydami i Polakami. Następnie stopniowo zostaje opisana okupacja sowiecka, wybuch wojny oraz okres przygotowań do zagłady Żydów, prześladowania i mord.
Wydarzenia zostają fachowo przedstawione, są oparte na solidnych informacjach, bez rzucającego się w oczy dramatyzmu czy wyolbrzymiania. Autor pozostawia ocenę czytelnikom. Zastanawia się natomiast nad zjawiskiem zapominania i tuszowania tej tragedii. Książka została wydana w 2000 roku i od tamtej pory w zbiorowej świadomości dużo się zmieniło. Kolejny raz ujawniła się moc literatury, która wzbudza do refleksji i prowokuje dyskusje. Nie wolno zapominać. Trzeba czytać, dowiadywać się i nieść dalej.
Czytałem Iwona Smól. Jest recenzja u mnie. Reportaż wstrząsający. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - wstrząsający:(
UsuńDobrze, że literatura posiada taką moc sprawczą. Nie czytałam tej książki, ale już zapisałam sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam na wieczór zadumy!
Usuń