niedziela, 30 sierpnia 2020

Losy polskich Żydów

Mikołaj Łoziński, Stramer, 2019




"Znowu jak dawniej miała wszystkie dzieci w kuchni na Goldhammera i patrzyła, jak jedzą. Cóż poradzi, że to jej ulubiony widok? Dopiero co cudem wdrapywali się na krzesła i dosięgali nogami podłogi. A teraz zajęli dawne miejsca i ledwo zmieścili się przy stole. Nie mogła wiedzieć, że ostatni raz ma ich w komplecie."





Kiedy tylko dowiedziałam się o tej książce, od razu chciałam ją przeczytać. Nominacja do Nagrody Nike tylko przyśpieszyła decyzję o zaopatrzeniu się w egzmeplarz książki Łozińskiego. Często wyobrażałam sobie życie żydowskich rodzin w Polsce przed wojną, z ciekawością więc zasiadłam do napisanej bardzo dobrym stylem opowieści o ośmioosobowej rodzinie Stramerów. Każdy z rozdziałów zaczyna się imieniem innego bohatera. Narracja z punktu widzenia kilku osób bardzo mi się spodobała. Dzięki temu w pełnym wymiarze mogłam sobie wyobrazić jak żyli, co czuli i kim byli Żydzi w przedwojennej Polsce.


Rodzice szóstki dzieci Nathan i Rywka mieszkają w Tarnowie. Losy ich dorosłych potomków rozciągneły miejsce akcji jednak na całą Europę. Obserwując ich pomysły na życie, troski, zmartwienia, romanse i radości cały czas towarzyszyła mi myśl o tym, że zaraz nadejdzie rok 1939 i nic już nie będzie takie samo. W drugiej części książki atmosfera gęstnieje z każdym kolejnym rozdziałem. Złapałam się na tym, że zaczęłam każdemu Stramerowi z osobna wymyślać co może zrobić aby nie wpaść w pułapkę Hitlera. Martwiłam się o to co się z nimi stanie. Wszyscy znamy przecież hiostorię i finał żydowskiej społecznośći podczas wojny. Autor sprytnie najpierw zaprzyjaźnia czytelnika ze swoimi bohaterami a potem każe drżeć o ich losy.



1 komentarz: