"Chcesz dawać, dawaj, umiesz brać, bierz. Ale nigdy nie sądź, że świat jest ci coś winien."
Wielowarstwowość tej książki pozostaje jej atutem. Narracja płynie lekko, wątki wiążą się ze sobą a ludzkie historie przedstawione są w formie legendy lub przypowieści. Odniosłam takie wrażenie dzięki delikatnej stylizacji i filozoficznym rozważanianiom. Miejscami jednak czułam przeciążenie mnogością wydarzeń. Przeskoczłam przez siedem wieków aby na koniec wylądować w czasach współczesnych. Wszytsko to stało się dla mnie jednak trochę za szybko.
Powieść zasłużyła na miano historycznej, z przyjemnością zanurzyłam się w świat mnichów i klasztorów, zabobonów i znachorów, słowiańskich praktyk i po prostu zwykłego życia w odległych czasach. Rzadko można np. trafić na tak drobiazgowy opis życia i pracy kata.
Świetna recenzja. Coś dla mnie, bom historyk z wykształcenia. A na Kaszubach miałem niegdyś rodzinę :)
OdpowiedzUsuń