poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Trudne poskie czasy

Jarosław Kamiński, Tylko Lola, 2018





"Inna tożsamość wynurzyła się ze mnie, we mnie, niczym film pokazujący zatopiony ląd, który da się odzyskać, włączając funkcję rewind na stole montażowym"






Nie było mi łatwo wbić się w narrację tej powieści. Na początku książki trochę się męczyłam. Wspomnienia prowadzone dwutorowo, z perspektywy dwóch bardzo różnych od siebie kobiet wprowadzały mnie w dezorientację. Dodatkową trudnością było czytanie ebooka. Tego typu skomplikowane książki wolę jednak czytać w druku. Naprzemienne opowieści bohaterek w kolejnych rozdziałach co prawda dla ułatwienia są podpisane datą i imieniem, jednak ze względu na pomieszaną chronologię, trzeba być bardzo skupionym podczas czytania.

Opowieść ta wciągała mnie jednak z każdą stroną coraz bardziej. Burzliwe dla historii Polski lata PRL-u opowiedziane z kobiecego punktu widzenia to ciekawa perspektywa. Autor stworzył dwie bardzo silne osobowości, kobiety barwne i kontrowersyjne. Ich niebanalne charaktery nie pozostawią czytelnika obojętnym. Lidia i Nina, Żydówka i lesbijka połączone osobą tytułowej Loli i pracą w powojennej telewizji. Obie walczą o przetrwanie a ich losy mogą dzisiaj uzmysłowić absurdy i okrutność minionych czasów.

"Czas daje więcej, niż odbiera. Jak gąbka na szkolnej tablicy wyciera z naszego życia ludzi, domy, ulice, całe miasta. A z pamięci tysiące zdarzeń, spotkań i rozmów. Czas niszczy wszystko, niszczy bezlitośnie."

Reasumując więc, całość bardzo mi się podobała. To pierwsza powieść Jarosława Kamińskiego, którą udało mi się przeczytać i mam nadzieję, że nie ostatnia. Pisarz ten potrafi interesująco zabawiać się językiem konstruując swoich bohaterów i otaczający ich świat. Spodobała mi się taka zabawa. 

"Słowa mnie męczą. Mam dość ich samowolki. Zamiast wyrazić to, na czym mi zależy, ignorują mnie i podrzucają własne pomysły. Angielskie słowa przepychają się z polskimi, czasem zjawia się rosyjskie, niekiedy hiszpańskie."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz