Tytuł pierwszego wydania: Niemiecki taniec, 2000
"Jak opowiedzieć komuś historię życia, która nie nadaje się do opowiadania, jak przedstawić fakty, które do siebie nie przystają?" (s.179)
Jedna z głównych bohaterek Misjonarki mieszka w Monachium tak jak ja i to właśnie przyciągnęło mnie do tej książki. Kolejną łączącą mnie z tą powieścią sprawą jest fakt, że Nurowska we wstępie wspomina o zamku w Krokowej na Pomorzu, którego historia zainspirowała ją do napisania tej opowieści. Ponieważ to zamek z moich rodzinnych stron, z przyjemnością zasiadłam do lektury. Zaskoczył mnie duży ładunek emocjonalny tej opowieści i bardzo dokładnie oddane realia minionej epoki.
Fabuła powieści nawiązuje do życia szlacheckich, niemieckich rodów na Pomorzu Polski przed wojną i ich okrutnych powojennych losów. Marianna i Eliza to Niemki, które jako jedyne ze swojej szlacheckiej rodziny von Saarow przetrwały wojnę i wysiedlenie z Polski. Ich trudne charaktery rozdzieliły je na długie lata. Dopiero w obliczu śmierci jedna z nich czuje potrzebę spowiedzi i wyjawienia prawdy z przeszłości.
Nurowska sprawnie prowadzi narrację raz po raz zmieniając punkt widzenia. Przedstawia w ten sposób wiarygodną historię życia dwóch kobiet na różnych kontynentach. Wplata ich losy w wielką historię przypominając piękne czasy początku XIX wieku i życie Niemców na ziemiach dzisiejszej Polski oraz ich wojenne i powojenne losy. Autorka obrazuje przy okazji stosunki polsko-niemieckie przypominając jak jeden naród odpłacił sie drugiemu za atak na Polskę. Temat raczej z kategorii bardzo trudnych, tutaj został pokazany z perspektywy skrzywdzonych przez los dwóch kobiet. Eliza i Marianna przetrwały wojnę, ale przegrały swoje życie. Okrutne przeżycia pozostawiły olbrzymie piętno na psychice obu pań. Nawet pod koniec życia, jako staruszki nie potrafią sie z tym uprać.
Autorka przy okazji analizy kobiecej psychiki porusza w książce cały szereg przeróżnych problemów. Nie skupia się tylko na swoich bohaterkach, pokazuje różne konteksty. Mamy tu Polskę, Niemcy i Afrykę z jej wszystkimi współczesnymi problemami. Pojawiają się wątki religijne, tożsamościowe i egzystencjalne oraz miłość w kilku aspektach. Przeprawa przez tę książkę była przyjemnie-bolesną podróżą.
"Afryka wciąga jak nałóg, jak narkotyk, kto nie wyjedzie stąd w pierwszym roku pobytu, nie wyjedzie już nigdy." (s.54)
Myślę, że jeśli będzie okazja to sięgnę po tę książek. Co wojna robi z psychiką ludzi...
OdpowiedzUsuń