„Stary deptak był raczej wybiegiem, gdzie ludzie mogli
wreszcie napatrzyć się na siebie i ocenić, czy zajmują właściwe miejsce wśród
innych, a także upewnić się, że całkiem dobrze pasują do świata.” (s.89)
Premiera nowej książki Olgi Tokarczuk zbiegła się w
czasie z przyznaniem jej Międzynarodowej Nagrody Bookera za Biegunów. Z tym większą ciekawością
zasiadłam do świeżych, wyczekanych opowiadań. Nadal pozostaję pod ich
wrażeniem. Niesamowity duch unosi się nad tymi krótkimi tekstami. Nie wiem, czy
to z powodu tytułowej bizarności, czy z faktu pojawiających się w książce proroczych wizji. Autorka wykreowała rzeczywistość, w której można lekko przemieszczać się między różnymi światami i
przechodzić na drugą stronę istnienia.
Opowiadania
bizarne czyli z
francuskiego dziwne, śmieszne i niezwykłe. Taka właśnie jest proza Tokarczuk.
Dziesięć zawartych w tym zbiorze tekstów przepełnionych jest wkraczającymi w
codzienność, do której jesteśmy przyzwyczajeni anomaliami. Wystarczy, że znaczki
pocztowe będą okrągłe i już można poczuć dezorientację. Spodobał mi się komizm
niektórych sytuacji i zupełnie odmienne spojrzenie na świat. Tokarczuk przedstawia
nowych bohaterów przyszłości, nadaje im nietypowe nazwy tworząc nowe słowa,
proponuje rzeczywistość, której nie znamy. W Księgach Jakubowych pisarka wskazywała na przeróżne dziwne rzeczy, które działy się w
przeszłości, a teraz pokazuje, co może wydarzyć się w przyszłości. Wystarczy
spojrzeć na człowieka z innego punktu widzenia, aby uzmysłowić sobie jaki
potencjał tkwi w ludzkości. Dreszcze przechodzą mnie na myśl o tym, co jeszcze
przed nami. Jakie możliwości niosą nam nowe technologie.
Pod względem warsztatowym krótka proza Tokarczuk to
dla mnie mistrzostwo. Podobnie jak po zakończeniu czytania jej powieści mam
zawsze ochotę zacząć książkę od nowa, tak i tutaj po każdym zaskakującym i
często wbijającym w fotel zakończeniu, wracałam do początku każdego z opowiadań,
żeby jeszcze raz prześledzić jak do tego doszło, co mnie zwiodło, że się nie
domyśliłam. To ogromna sztuka pisać teksty wielokrotnego użytku:)
A ja właśnie czytam Księgi Jakubowe. Miałem nawet kontakt mejlowy z Autorką, chodziło o wydanie książki w wydawnictwie WAB, w którym debiutowała. Zwłaszcza "Prawiek..." jest mi bliski bo mieszkam na pograniczu kielecko - krakowskim. Dobrej Nocy !
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo przyjemności przy Księgach..... - niezapomniana książka!!
Usuń