"Wlazł kotek na płotek przy blasku księżyca i ścierpł,
Bo ten płotek to nie był płotek tylko młotek,
A ten księżyc to nie był księżyc tylko sierp."
Konstanty Ildefons Gałczyński
Tym metaforycznym wierszykiem zaczyna się książka o
pierwszych powojennych latach w Polsce. Powszechnie wiadomo, że zaraz po wielkiej
radości z powodu zakończenia działań wojennych pojawiła się świadomość z
sytuacji w jakiej znalazła się Polska mocą postanowień jałtańskich. Autorzy
książki próbują ogarnąć chaos w kraju i opisać go przystępnym językiem, choć
z góry wiadomo, że temat jest zbyt szeroki aby zmieścił się w jednej książce. Wszelkie
więc próby zawsze okażą się tylko streszczeniem, namiastką lub jedynie
zaznaczeniem zagadnienia bez wgłębiania się w szczegóły.
W powojennej Polsce
1945-1948 rozpoczyna czysto historyczny rozdział opisujący sytuację polityczną
Polski. Pojawia się tu dużo dat i nazwisk. Typowy grunt pod kolejne rozdziały,
które okazują się ciekawymi, obyczajowymi tekstami. Zostaje przedstawiony obraz
doszczętnie zrujnowanej Warszawy i początki jej odbudowywania, życie
towarzyskie i artystyczne Łodzi i Krakowa, sytuacja na Ziemiach Odzyskanych aż
po zapadnięcie Żelaznej Kurtyny. Wszystko to interesująco przeplatane różnego
rodzaju fragmentami wspomnień, zapisków z dzienników, listów i artykułów
prasowych z tamtego okresu.
Jak dla mnie jednak, treści w książce jest o wiele za mało. Każdy
rozpoczęty temat domaga się uzupełnienia. Ale moje spojrzenie może wynikać z
oczytania, może więc wymagam za dużo. Bez wątpienia jest to dobra książka, dla
każdego kto chciałby zorientować się w sytuacji powojennej Polski nie wiedząc o
niej zbyt wiele. Taką osobę pozycja ta bardzo zaciekawi a może nawet zmotywuje
do pogłębienia wiedzy w innych publikacjach. Patrząc z tej perspektywy tego
typu książki są bardzo ważne. W przystępny i interesujący sposób przedstawiają
historię, dzięki czemu jest szansa, że przeczytają ją osoby znudzone szkolnymi
podręcznikami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz