wtorek, 19 grudnia 2017

Przemilczane traumy 

Włodzimierz Nowak, Obwód głowy, 2007




„Kiedy pytają mnie po polskiej albo po niemieckiej stronie, o czym jest "Obwód głowy", mówię, że to książka o sprawach, które nie mieszczą się w głowie.
I o tym, jak po nich żyć.”




Trudno mi zebrać myśli po wstrząsających reportażach Włodzimierza Nowaka. Teksty, które powstały w latach 1997 – 2006 traktują o bliskich mi sprawach. Nowak pisze o relacji Polaków z Niemcami, Niemców z Polakami i naszej wspólnej, trudnej historii. Dociera do świadków minionych zdarzeń i zadaje trudne, niewygodne pytania o przeszłość. Jedzie na granicę polsko-niemiecką i obserwuje życie toczące się na pograniczu. Obwód głowy odniósł sukcesy w obu krajach. W Niemczech ukazał się jako „Die Nacht von Wildenhagen“ (Noc wildenhagenowska) i w 2010 roku książka zdobyła niemiecką Nagrodę Literacką Georg-Dehio-Buchpreis.

Wśród dwunastu reportaży można znaleźć różnorodną gamę problemów jakie roztaczają się między dwoma sąsiadującymi ze sobą państwami. Dają one do zrozumienia jak dużo łączy Polaków z Niemcami. Często o tym zapominamy, Nowak przypomina ze zdwojoną siłą.
Są tu reportaże, których wymowa jest tak silna, że nie dałam rady przeczytać ich za jednym razem. Potrzebowałam przerw, aby nie pogrążyć się w okrutnościach opisywanych historii. Jest wśród nich tekst o Wildenhagen dzisiejszym Luboniu, w którym podczas wojny na wiadomość o zbliżającej się Armii Czerwonej mieszkańcy, w głównej mierze kobiety z dziećmi, popełniali samobójstwa wieszając się. Opowieść ta jest tak silnie zaakcentowana dlatego, że opowiada ją kobieta, która jako dziecko próbowała się powiesić razem z innymi. Reporter rekonstruuje wydarzenia z jej perspektywy dając samej ocalonej głos w opowieści.
Nie mniej emocjonująca jest historia Belga, który walczył w Powstaniu Warszawskim po niemieckiej stronie. Zastanawiam się tylko, że skora ja po jego opowieści nie mogłam się otrząsnąć, to jak funkcjonowali ludzie, którzy przeżyli to o czym opowiada?
Bardzo poruszyły mnie również teksty o zagubionych podczas wojny dzieciach i rozdzielaniu rodzin. Wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu takich ośrodków jak „Lebensborn” gdzie wychowywano wojenne dzieci dbając o „czystość rasy”. Przeraziły mnie historie, do których dotarł Włodzimierz Nowak. Polskim rodzicom odbierano dzieci i przydzielano je niemieckim rodzinom uprzednio zbadawszy, czy posiadają czysto aryjskie cechy. Stąd wziął się tytuł zbioru. Obwód głowy również miał swoje znaczenie w badaniach nad „aryjskością”. Nie mogę dojść do ładu z tym tekstem. Ciągle siedzi mi w głowie. Jak to możliwe, że inteligentni ludzie wierzyli w nadludzi? Krótki fragment, który za mną chodzi:

„Najlepszą krwią jest krew aryjska. Krew rasy panów, geniuszów i przywódców. Najwięcej płynie jej w niemieckich żyłach – dowodził Himmler – reszta wymieszała się przez stulecia i jej krople rozlały się po Europie. Trzeba je odzyskać lub zniszczyć, bo jeśli pozostaną wśród podludzi, narody niższe rasowo też będą mieć führerw – genialnych przywódców, a to niepotrzebne zagrożenie dla III Rzeszy.” (s.149)

W książce są na szczęście także teksty lżejszego kalibru. Można poznać historię niemieckiego dezertera, który przyłączył się do Armii Krajowej, przyjrzeć się Słubicom pod koniec XX wieku, przemytnikom na granicy Odry i Nysy, poznać studentów prawa na Viadrinie we Frankfurcie nad Odrą albo pracowników fabryki Opla w Bochum i Gliwicach. Każda opowieść daje dużo do myślenia.
Bardzo interesujące jest również dołączone do wydania w serii Faktyczny Dom Kultury podsumowanie autora o recepcji jego książki w Niemczech. Na koniec krótko opowiada również o dalszych losach swoich bohaterów, co zważywszy na fakt, że książka powstała dziesięć lat temu, jest szczególnie interesujące.


Niemieckie wydanie Obwodu głowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz