„Groza niedawnych wydarzeń zamykała usta.(…) Ówczesne
milczenie ma do dziś swoje konsekwencje. Nieopowiedziane losy, nieopłakane
istnienia tułają się w podświadomości, wracają w snach, proszą o wspomnienia.”
Ta pięknie wydana książka wskrzesza na chwilę zapomniany
czas powojenny. Druga połowa lat czterdziestych to wcale nie był cudowny moment
odzyskania wolności. To liczenie strat, opłakiwanie zmarłych, poszukiwanie
najbliższych. To także odbudowywanie się, nie tylko w sensie materialnym ale również
mentalnym, tożsamościowym, psychicznym. Powrót do równowagi, często niestety niemożliwy.
Autorka żydowskiego pochodzenia kontynuuje przerwaną na czasach
wojny opowieść z W ogrodzie pamięci. Opisuje kawałek po kawałku, rozdział po rozdziale
wspólne losy ocalonych rodzin w kręgach artystycznych. Rozdzielona z rodziną
dziesięcioletnia wówczas Joanna Olczak zostaje odnaleziona po wojnie po wielu
dramatycznych dniach poszukiwań i razem z mamą i babcią zamieszkuje w Krakowie
na sławnej ulicy Krupniczej. To w tym miejscu powoli zostaje wskrzeszone
przedwojenne wielkie wydawnictwo Mortkowicza. To tam spotyka się śmietanka
literacka z tych, którzy pozostali, nie zginęli i nie wyjechali. Po wojnie
wskrzeszają swoje stare książki i piszą nowe. Poprzez obecność tych wybitnych postaci
ze świata literatury wspomnienia autorki są dla mnie tak fascynujące. Wielkie
nazwiska znowu na chwilę schodzą z piedestału i okazują się ludźmi z krwi i
kości walczącymi o przetrwanie w powojennych czasach. Staff, Różewicz, Gałczyński,
Dąbrowska, a na emigracji Miłosz, Lechoń, Wierzyński.
Na chwilę wyobraziłam sobie jak to jest budować wszystko
od początku, od całkowitego zera. W niepewnych czasach, często bez wsparcia
najbliższych, których już nie ma, w obliczu rodzącego się komunizmu nic nie
było łatwe. Oprócz opisów codzienności powojennego Krakowa i wspomnień o
ludziach, którzy byli dla niej ważni, autorka próbuje rozgryźć siebie samą z
młodości. Swoją tożsamość, chłód emocjonalny, stosunki z bliskimi. Jak
zachowują się dzieci wojny, z czym muszą się uporać zanim rozpoczną normalną
egzystencję? Co to w ogóle jest normalność?
„Po
wojnie milczenie zaczęło obowiązywać wszystkich naokoło. Każdy dom miał swoje
niebezpieczne tajemnice. Ojca, który zginął w Katyniu. Wuja emigranta w
Londynie. Ciotkę, która wróciła z łagrów. Brata, który walczył w AK. W moim
pokoleniu ani w latach szkolnych, ani w młodości, ani w dorosłym życiu nie
opowiadało się nikomu o sobie, nie zadawano żadnych pytań.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz