Jakub Małecki, Obiekty głębokiego nieba, 2025
Najnowsya książka Jakuba Małeckiego wstrząsa i zasmuca, tak jak prawie wszystkie jego powieści. Podpatrujeny małżeństwo Igi i Janka oraz samotne życie ojca Janka czyli Pawła. Miejscami są to bardzo intymne momenty, takie w których nikt nie lubi, gdy się go podpatruje. Pomagają jednak lepiej zrozumieć łączące ich relacje, charaktery, uczucia i emocje. To bez wątpienia bardzo ważne w książkach Małeckiego.
Czasy mieszają się ze sobą podobnie jak narrator i perspektywy różnych osób na te same zjawiska. Każdy z trójki bohaterów dostał swój głos, a my dzięki temu mamy wgląd w jego myśli, sposób postrzegania świata czy też emocje. Kiedy myślę o czym jest ta książka, to właśnie międzyludzkie relacje wydają mi się tu najważaniejsze. Zrozumiałam, że ważne jest to jak traktujemy drugiego człowieka, ile poświęcamy czasu, aby go zrozumieć i jak łatwo czasami zranić niechcący kogoś na długie lata. Jakub Małecki właśnie nad tym się pochyla, uzmysłławiając potęgę miłości i fakt, że każdy jest kowalem swego losu.
Gdy zdarza mi się polubić bohaterów literackich zaczynam podświadomie im kibicować. Czytam zachłannie, aby przegonić niepokój, przekonać się, że wszystko będzie dobrze. Chcę zawsze, żeby dostali ostatnią szansę. Jednak w literaturze, bardzo często jak w życiu. Nie zawsze jest tak, jakbyś sobie tego życzył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz