Aleksandra Tarnowska, Wniebogłos, 2023
Wniebogłos to literacki debiut, nad którym bez wątpienia warto się pochylić. Autorka przeniosła mnie na chwię do innej rzeczywistości, na polską wieś w latach siedemdziesiątych. Powróciły do mnie wspomnienia dzieciństwa, bo przecież wychowałam się na wsi. Mimo tego, że były to inne czasy, ludzie nie wiele się zmienili, zabobony i stereotypy pozostały takie same.
Głónym bohaterem jest dwunastoletni Rysiek, który został obdarowany pięknym głosem i od małego "coś mu w duszy gra". Niestety wspierająca go matka zmarła a surowy ojciec grabarz, prawie wcale nie zauważa syna i ma wobec niego raczej inne wymagania. Wieś to nie jest niestety dobre miejsce aby rozwijać swoje pasje, rzadko znajdzie się ktoś, kto zauważy talent dziecka i dmuchnie w skrzydła. Dlatego też Rysiek sam walczy o to, aby być blisko muzyki.
Nad całą powieścią obok muzyki unosi się temat śmierci i umierania. Nie tylko ze względu na zawód ojca Rysia. Chłopiec znajduje zazwyczaj tylko kiedy ktoś umiera okazję do tego, aby móc głośno śpiewać. W takim społeczeństwie, śmierć jest naturalną koleją rzeczy, nikt jej za bardzo nie przeżywa. Autorka stylizacją powieści i dobrą znajomością swoich starszych oraz młodszych bohaterów, buduje prawdziwy i bardzo przekonywujący obraz wsi. Mimo trudnych tematów czytało się naprawdę dobrze. Powieść wzbudziła we mnie nie tylko wspomnienia ale również dużo refleksji.
To i dobra rekomendacja dla mnie, pozdrowienia .
OdpowiedzUsuń