czwartek, 7 lipca 2022

Tajemnce uzdrowiska

 Olga Tokarcyuk, Empuzjon, 2022




"W każdej kobiecie widać zawsze jej trzy stadia rozwoju równocześnie, bo o ile w mężczyźnie wiek dziecięcy, młodzieńczy i dojrzały następują po sobie liniowo, zastępując się, u kobiet koegzystują one niejako niezależnie: uważny obserwator ujrzy w nich dziewczynkę, kobietę w rozkwicie i staruchę w tym samym momencie." (s.77)



Bardzo cieszyłam się na tę książkę, bo Olga Tokarczuk długa kazała swoim fanom czekać na nową powieść. Czyta się jak zwykle bardzo dobrze i szybko. Na początku wydawało mi się, że nie wciągnie mnie ta historia. Wszyscy mówili, że książka inspirowana jest "Czarodziejską Górą" Tomasza Manna, którą czytałam podczas studiów tylko dlatego, że była na mojej liście lektur i pamiętam z niej tyle, że męczyły mnie wywody kuracjuszy przebywających w ośrodku leczniczym. Ale niezwykły talent pisarski noblistki znowu mnie nie zawiódł. Nawet jeśli temat wydaje się niezbyt ciekawy to potrafi ona opowiedzieć o nim jak prawdziwa mistrzyni.

W całej powieści nie pada ani jedno słowo z ust kobiety. Dano się tutaj wygadać mężczyznom. Chorzy panowie przybywają na początku XX wieku w uzdrowisku Görbersdorf na Dolnym Śląsku. Główny bohater Mieczysław Wojnicz chory na gruźlicę to student ze Lwowa. Od początku czułam, że skrywa w sobie tejemnicę, ale aż do końca nie domyśliłam się o co chodzi. W każdym razie mimo tego, iż na pierwszym planie nie występują tutaj kobiety, śmiało mogę powiedzieć, że jest to powieść właśnie o kobietach. Są one jednym z głównych tematów poruszanych przez męskich bohaterów. No i kobiece czytelniczki muszą mieć naprawdę silne nerwy aby przebrnąć przez wygłaszany raz po raz światopogląd męskiego punktu widzenia w tamtych czasach. To wątek, który na pewno wywoła spore dyskusje. 

W całym uzdrowisku dzieją się niesamowite rzeczy. Nad opowieścią wciąż krąży aura tajemniczości i trochę nawet grozy. Napięcie wzrasta bardzo powoli a historia jest na tyle intrygująca, że czasmi ciężko odłożyć książkę. Niebanalny i nieoczywisty narrator dodaje dodatkowego smaczku. Wszystkim, którzy jeszcze nie czytali serdecznie polecam. 



1 komentarz:

  1. Jeszcze nie czytałem. Miałem nabyć książkę w księgarni / kiosku - widziałem wersję papierową. No ale w połowie "Biegunów" jestem jeszcze . Pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń