środa, 12 maja 2021

Opowieść o Annie

 Dorota Karaś, Marek Sterlingow, Walentynowicz. Anna szuka raju, 2020



"O samolocie, który w 2010 roku rozbił się w Rosji, z polskim prezydentem na pokładzie, donoszą media na całym świecie. O innych pasażerach, którzy zginęli, również. Ukraińscy dziennikarze szczególnie interesują się urodzoną na Wołyniu Anną Walentynowicz. Odkrywają, że we wsi Sadowe pod Równem nadal mieszka jej rodzeństwo. Radio Swoboda tytułuje swój materiał: "W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginęła Ukrainka, która odmieniła losy Polski." 



Anna Walentynowicz zawsze wydawała mi się intrygującą osobą. Jednak oprócz tego, że za jej sprawą rozpoczęto strajk w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku, i że zginęła tragicznie w wypadku prezydenckiego samolotu w 2010 roku, nie wiele o niej wiedziałam. Dzięki interesująco napisanej biografii "Anna szuka raju" zaspokoiłam swoją ciekawość. Autorzy odkrywają przed czytelnikiem nie tyklo życie, tajemnice i osobowość Anny Walentynowicz, ale również świadectwo o przełomowych wydarzeniach w Gdańsku.

Pojawiają się w tej książce trudne tematy, jednak czytając nawet o kontrowejsyjnych sprawach dotyczących np. pochodzenia głównej bohaterki albo podziałach w "Solidarności", miałam poczucie, że autorzy bardzo rzetelnie podchodzą do tematu. Materiał został wyczerpująco przygotowany, omówiony z kilku perspektyw i uzasadniony źródłami. Podoba mi się przede wszystkim sposób przedstawiania kolejnych zdarzeń z przeszłości po czym odnoszenie go do teraźnejszości. Autorzy docierali do świadków i opowiadali o spotkaniach z nimi. 

Książka to została nominowana do kilku reporterskich nagród, a autorzy nagrali serię podkastów z rozmowami o książce. Chętnych odsyłam TUTAJ. Temat czasów komunistycznych i przełomowych wydarzeń w historii Polski nigdy nie zostanie wyczerpany. Biografia Anny Walentynowicz jest świetnym preteksem do tego, aby  rozmawiać o ważnych ludziach i ich czynach.



1 komentarz:

  1. Sięgnę. Pamiętam 10 lipiec 2010 roku - odrabialiśmy w sobotę jakiś "Wolny piątek". Oglądaliśmy po lekcjach reportaże na archaicznym telewizorze i próbowaliśmy poszukać mnóstwo dodatkowych informacji w internecie na naszych telefonach komórkowych. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń