Ula Ryciak, Potargana w miłości. O Agnieszce Osieckiej" 2016
"Bywała czołgiem, ale nie przestawała być motylem. Jako wyrafinowana kronikarka swoich czasów, krążyła po obszarach codzienności. Wyłapywała warte utrwalenia preteksty do piosenek. Coś sobie upatrywała. Gdzieś przysiadała. Polowała na jakąś aurę." (s.213)
Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę w zimowe wieczory przy rozpalonym kominku. Mimo tego, że stała na mojej półce już od kilku lat, sięgnęłam po nią dopiero teraz po obejrzeniu serialu o Osieckiej. Poczułam ogromną ochotę uzupełnienia wiadomości z biografii autorki moich ulubionych piosenek. W jej bogatym i niezwykle barwnym życiorysie dostrzegłam młodą i piękną dziewczynę, która już za życia odniosła wielki sukces, poświęcając się swojej pasji.
Kiedy przed laty czytałam pięknie wydaną książkę zawierającą korespondencję Osieckiej z Przyborą, miałam przed oczami inną kobietę. Dopiero teraz dostrzegłam jej lekką duszę, zakorzenioną w historię Polski twórczość i silną osobowość. Paradoksalnie książka zaczyna się od końca. Autorka postanowiła na początek opowiedzieć o oststnich dniach Osieckiej. Potem cofa czytelnika w czasie do jej młodości. Ładne wydanie, bogato ilustrowane zdjęciami z albumów poetki sprawiło, że miałam poczucie obcowania z czymś szczególnym. Cały czas podczas czytania miałam pod ręką tomik z twórczością Agnieszki Osieckiej, dzięki czemu w każdej chwili mogłam odnaleźć piosenkę, którą napisała w konkretnym momencie swojego życia. Często nawet je sobie odtwarzałam z muzyką. Polecam każdemu taką podróż po mnionej epoce zapisanej w tekstach Osieckiej.
Sięgnę. Też czytałem jej korespondencję z Przyborą. Pozdrawiam z deszczowego Południa Kraju.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco. Osiecka pisała pięknie, a jej listy wymienianie z Przyborą to piękny przykład sztuki epistolarnej. :)
OdpowiedzUsuń