środa, 8 kwietnia 2020

Zmierzch kobiecości

Zyta Rudzka, Krótka wymiana ognia, 2019




"Mój zapach ulatuje. Mogę się myć, perfumować, a i tak czuć mnie  będzie tą, co prawie zamieniła nylony na przeciwzakrzepowe rajstopy, majteczki na luźne figi, podpaski na pieluchy, obcasy na półbuty, zęby na perełki wciśnięte między odleżynę a dziąsło."




Nie jest to książka, o której mogłabym dużo napisać. Zaciekawiła mnie po wywiadzie z autorką, która została nagrodzona za "Krótką wymianę ognia" Nagrodą Literacką Gdynia. Nie czytałam wcześniej prozy Zyty Rudzkiej, tym bardziej więc chciałam w końcu poznać jej pisarstwo. Niestety o ile styl narracji bardzo mi się spodobał, o tyle sama treść zupełnie mnie nie ujęła. To opowieść emerytowanej poetki. Tytuł książki jest bardzo trafny, główna bohaterka podsumowuje swoje życie niemalże strzelając ognistymi myślami.


Kobiecy punkt widzenia powinien do mnie przemówić, bez względu na wiek opowiadającej. Bardzo lubię wszelkie wspomnienia, podsumowania, zgłębiania kobiecej psychiki i życiowe refleksje, których pełno jest w tej powieści. Niestety przyziemność narratorki nie przypadła mi do gustu. Jej seksualne instynkty trochę mnie przerażały. Nie mogę stwierdzić czy jest to wiarygodne czy nie, być może kobieta pozostawiona sama sobie na starość czyni swoje pożądanie nadrzędną potrzebą. Wydaje mi się jednak, jakkolwiek to zabrzmi, że to nie mój typ kobiety:)

Książkę zdecydowanie na wysokim poziomie trzyma jej styl i język. Jest to powód, dla którego warto ją przeczytać. Górnolotne metafory, ciekawe porównania i interesujące zbitki słów zaczarowują będąc jednocześnie kontrastem dla fizyczności bohaterki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz