wtorek, 22 stycznia 2019

Reportaż zaangażowany

Justyna Kopińska, Z nienawiści do kobiet, 2018





"Spróbowałam zrozumieć, dlaczego zawsze tłumaczono mi, by milczeć? Przecież to właśnie milczenie w obliczu zła sprawia, że jesteśmy martwi, choć żyjemy."
 ( W obliczy zła, s.182)






Kolejny zbiór reportaży Justyny Kopińskiej, po którym nie można spokojnie zasnąć. Przeczytałam jednym tchem, ale opisane historie długo będą za mną chodzić. Styl narracji książek autorki to dla mnie fenomen, który nie wiem do czego porównać. Mimo ciężkiego kalibru tematów, czyta się lekko i przyjemnie. Wydaje mi się, że dzięki temu trafi do dużego grona odbiorców i to moim zdaniem jest właśnie najważniejsze dla zaangażowanego w swój zawód reportera. Ta książka powstała po to, aby jak najwięcej osób dowiedziało się prawdy. Kopińska ma moc sprawczą. Dzięki jej tekstom małymi krokami zmienia się świat. 

Zbiór otwiera najłagodniejszy z reportaży. Jest to rozmowa z synem i synową Violetty Villas, a jednocześnie opowieść o wielkiej artystce i cenie jaką zapłaciła za swoją nieprzeciętność. Dalej już nie jest tak łatwo. Treści kolejnych tekstów poruszają do głębi, smucą i często bulwersują. Gdy czytałam o księdzu, który znęcał się nad niewinną dziewczyną chciałam, aby ktoś powiedział mi, że to nieprawda. Podobnie przy wszystkich tekstach dotyczących dzieci albo zabójstw. Autorka nie kończy na przedstawieniu problemu, drąży sprawę tak długo aż dowiemy się o wszystkich konsekwencjach konkretnych zdarzeń oraz ostatecznym, często niesprawiedliwym zakończeniu sprawy. 

Podoba mi się, że jest to zbiór bardzo różnorodnych reportaży. Autorka podejmuje się wielu wyzwań, porusza tematy religijne, kryminalne i obyczajowe. Opowiada o problemach gejów, którzy chcą być blisko Boga; dorosłych, którzy przeżyli traumę w dzieciństwie; schizofrenikach, którzy starają się normalnie żyć. Jej bohaterami są zazwyczaj ludzie, którzy musieli zmierzyć się w życiu z różnego rodzaju tragediami. Czasami jednak, reportaż opowiada o konkretnej osobie, a jeśli Kopalińska daje jej głos, to znaczy, że warto go zapamiętać. Jednym z nich jest na pewno Leopold Kozłowski z tekstu Ostatni Klezmer



3 komentarze:

  1. Już dawno nie miałem w ręku dobrego reportażu. Tytuł zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również mam ją za sobą i bardzo mi się podobała. Wczoraj przeczytałam " Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadecie?" no i niestety rozczarowałam się nią.

    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogsapot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa książki Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadecie!

      Usuń