Alice Munro, Liebes
Leben, 2013
Oryginał: Dear Life, 2012
Polskie tłumaczenie: Drogie życie, 2013
"Wir sagen von manchen Dingen,
dass sie unverzeihlich sind oder dass wir sie uns nie verzeihen werden. Aber
wir tun es - wir tun es immerfort."
Ostatnie zdanie z ostatniego opowiadania w książce
noblistki Alice Munro pozostało mi głęboko w głowie. (Mówimy o niektórych
rzeczach, że są niewybaczane, albo że nigdy ich nie wybaczymy. Tymczasem
czynimy je nieustannie – moje wolne tłumaczenie). Cały zbiór Liebes Leben zawiera sporo takich
perełek. Niby lekkie i
przyjemne opowiadania, w których głównymi bohaterkami są kobiety. Traktują niby
o zwykłych życiowych sprawach, takich jak miłość, zazdrość, zdrada, śmierć,
kłamstwo, przyjaźń. A jednak nie jest to tylko typowa kobieca literatura tak
jak wcześniej o niej myślałam. To mądre i wzbudzające zaciekawienie
przypowieści, odsłaniające tzw. prawdy oczywiste.
Może dzięki temu, że język i styl kanadyjskiej pisarki nie jest zbyt wymagający dotrze do większej ilości czytelników. Mi bardzo przyjemnie było przeczytać coś lżejszego niż zazwyczaj, mając przy okazji świadomość dobrze zainwestowanego czasu. Chociaż akcja opowiadań rozgrywa się w innej i obcej mi czasoprzestrzeni, potrafiły mnie wzruszyć i zaciekawić. Pierwsza połowa XX wieku na innym kontynencie to zdecydowanie odległa mi rzeczywistość. Ale opisywane z interesującej perspektywy córek związki rodzinne a tym bardziej relacje matka-córka, są dla mnie cennym doświadczeniem. Skierowały moje przekonania na inne tory i uzmysłowiły kilka cennych spraw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz