wtorek, 6 czerwca 2017

Słowianie na wymarciu


Ziemowit Szczerek, Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian, 2013



„Bo czym tak naprawdę są Słowianie? – kontynuował. – Słowian już nie ma. To znaczy są, ale jedyne co po nich zostało, to wieczny burdel i prostacka mentalność. I język. Czyli łączy nas ze Słowianami tyle samo, co współczesnych Węgrów ze stepowymi nomadami. Albo Meksykanów, z Aztekami. Słowianie to kopalne resztki. To skansen. Kultura, która zdechła i już nie rodzi. Bo nie ma po co. Bo przepierdoliła w konkurencji.”
(s.81)

Reportaże Szczerka są napisane językiem, który mnie drażni w literaturze. Wybaczam jednak wulgarny styl, bo być może inaczej nie dało się opisać ukraińskiej rzeczywistości. Książka ta składa się z kilku opowiadań ubranych w zwięzłe rozdziały. Każdy z nich przedstawia skrawek ukraińskiego krajobrazu, mentalność mieszkańców, kulturę i obyczajowość. Ponieważ wszystko to jednak przedstawione jest przez pryzmat niezbyt sympatycznego głównego bohatera – narratora, trudno wyczuć granicę między jego fantazją literacką a rzeczywistością.

Fabuła skupia się na ukraińskich przygodach początkującego polskiego dziennikarza, który dla pieniędzy tworzy gonzo, czyli podkoloryzowane reportaże z Ukrainy. Szczerze opowiada o swoich przygodach z podróży na Wschód, nie szczędząc na alkoholu, narkotykach i wulgaryzmach. Mi osobiście bardziej od jego przeżyć wewnętrznych podobały się refleksje na temat słowiańszczyzny lub Polaków i Ukraińców oraz ich wzajemnego stosunku do siebie. Autor wyciąga na światło dzienne kilka interesujących tez. Zaciekawiły mnie one i zachęciły do dalszych poszukiwań. Odniosłam wrażenie, że swoją książką Szczerek podstawia nam lustro, zawstydzając tym co możemy w nim zobaczyć. My Słowianie, Polacy. Czy faktycznie jedynym co łączy nas ze słowiańskimi braćmi to już tylko ta sama rodzina językowa? Nie zgadzam się. Chcę wierzyć, że nie. Ale dlaczego wstydzimy się siebie nawzajem? Nie wiem.

W Niemczech książka Szczerka ukazała się w marcu na rynku wydawniczym pt. Mordor kommt und frisst uns auf” i już została nominowana do jednej z niemieckich nagród literackich: Internationalen Literaturpreis. W ramach promocji książki miałam okazję uczestniczyć w wieczorze autorskim Ziemowita Szczerka w Monachium. Niemieckie tłumaczenie pierwsza klasa. Nie ma to jak przeczytać sobie po niemiecku polskiego autora, który opowiada o Ukrainie:)

GUT GEPOLT  Monachium, maj 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz