C. Łazarewicz, A.Klim, Morze i ziemie. Antologia reportaży z
Pomorza, 2019
Zaciekawił mnie tytuł i różnorodna plejada autorów tych reportaży. Książka okazała się niebywałą dokumentacją historii Szczecina i okolic. Została tutaj zobrazowana Wielka Historia całego XX wieku. Jak to zazwyczaj w tego typu antologiach bywa, niektóre z opowieści zaciekawiły mnie bardziej a inne mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że warto przyjrzeć się z bliska przyczynom ludzkich dramatów na Pomorzu w przełomowych, historycznych momentach.
Ta wyjątkowa kronika wydarzeń nie tylko zadziwia i wzrusza ale również bulwersuje i rozbawia. Moim ulubionym reportażem jest zapis tułaczki dwóch Niemek uciekających z Koszalina pod koniec wojny. Bardzo poruszyły mnie ich wspomnienia. Zbulwersował mnie natomiast zatuszowany wypadek w czasie parady Wojsk Układu Warszawskiego. Warto poznać szczegóły tego makabrycznego wydarzenia.
Niewątpliwym atutem tej książki są historie opowiedziane przez zwykłych ludzi, mieszkańców związanych z regionem, o którym opowiadają. Te wojenne i powojenne opowieści sięgające końca XX wieku obrazują jak skomplikowane były relacje polsko-niemieckie.
Sięgnę . Lubię taką literaturę. Akurat latem będę za Szczecinem :-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńTakie publikacje niewątpliwie warto czytać.
OdpowiedzUsuńJest problem na bloggerze z logowaniem , a chciałem napisać, że książkę na uwadze będę mieć, poza tym planuję tydzień lipca nad Morzem :-) . Pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuń