Louise Glück, Ararat, 1990
żeby się zemścić
na ojcu, nie
za to, czym był -
za to, czym ja byłam: od początku czasu,
w dzieciństwie, myślałam,
że ból znaczy:
jestem niekochana.
A znaczył, że ja kocham."
Ararat to pierwszy tom amerykańskiej noblistki wydany w Polsce. Długo na niego czekaliśmy. Wydawnictwo zdecydowało, aby właśnie od niego Polacy mieli możliwość poznania twórczości wybitnej poetki. Rzuciłam się więc zachłannie do czytania w pięknej jesiennej atmosferze i oniemiałam. To rodzinne wiersze, przepełnione goryczą. Swoim artystycznym zmysłem Louise Glück potrafi niebanalnie opisać międzyludzkie relacje. Nie ubarwia ich, odniosłam wrażenie, że poezja spełniła tu jakiegoś rodzaju terapeutyczną funkcję.
"Matka chce wiedzieć / dlaczego, skoro tak / nienawidzę rodziny, / weszłam w to i mam / własną. Nie odpowiadam matce. / Nienawidziłam / być dzieckiem, / nie móc wybierać / ludzi, których kocham." To jeden z wielu fragmentów, które bezpośrednio dają wyraz temu, jak podmiot liryczny patrzy na rodzinę. Są to wiersze o matce, siostrze i jej dziecku, ciotce aż w końcu o relacji ze zmarłym ojcem. Zamieszczone w tym tomie utwory tworzą swoistą całość, czytane osobno z pewnością mogłyby być zrozumiane inaczej.
Dawno nie miałam do czynienia z tak silnym emocjonalnie zbiorem wierszy. Mają one bardzo mocną wymowę. Nie potrafię jednak do końca wczuć się w ich przesłanie, moje rodzinne relacje są zupełnie inne. Lubię jednak analizować zależności międzyludzkie z różnych punktów widzenia. Poetyka pani Glück bardzo mi się podoba, będę z pewnością wracać do tego tomu.
Przyznam, że dawno nie czytałam poezji. Ciekawie piszesz o tym zbiorze.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Zachęcam aby jesienią chwycić za ulubiony tomik wierszy!
UsuńDzięki wielkie za tę recenzję. Sięgnę z pewnością, poza tym zbliża się Tydzień Noblowski. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa laureata tegorocznego literackiego Nobla!
Usuń