niedziela, 5 lutego 2012

Ku pamięci Wisławy Szymborskiej






„Przegrała dłoń do rękawicy.
Zwyciężył prawy but nad nogą”







Odeszła największa polska poetka. Pozostawiła po sobie tysiące słów, metafor i przesłań. Zawalczyła o przetrwanie, będzie trwała wiecznie. Twórczość pani Wisławy Szymborskiej towarzyszy mi od dzieciństwa. Recytując jej wiersze wygrywałam konkursy recytatorskie i nowe książki. Kiedy w 1996 roku otrzymała Nagrodę Nobla poprowadziłam w szkole akademię, podczas której przeprowadzałam wywiad z koleżanką, która grała poetkę Szymborską. Nigdy tego nie zapomnę:) Mnóstwo jej wierszy znam na pamięć, z niecierpliwością czekałam na każdy nowy tomik! Nie mogę uwierzyć, że moja ulubiona poetka nie napisze już ani jednego wiersza. Pozostaje mi tylko czekać na liryki, których już sama nie zdążyła opublikować. Jeden z moich ulubionych wierszy pochodzi z tomu Sól (1962). Muzeum mówi o tym jaką człowiek jest marnością w stosunku do przedmiotów, które trwają jeszcze długo po naszej śmierci. Pani Wisława zakończyła właśnie swój „wyścig z suknią” i już się nic nie da zrobić. W żaden sposób nie można przechytrzyć czasu, a już na pewno nie – przeznaczenia.


Są talerze, ale nie ma apetytu.
Są obrączki, ale nie ma wzajemności
od co najmniej trzystu lat.


Jest wachlarz – gdzie rumieńce?
Są miecze – gdzie gniew?
I lutnia ani brzęknie o szarej godzinie.
Z braku wieczności zgromadzono
dziesięć tysięcy starych rzeczy.
Omszały woźny drzemie słodko
zwiesiwszy wąsy nad gablotką.
Metale, glina, piórko ptasie
cichutko tryumfują w czasie.
Chichocze tylko szpilka po śmieszce z Egiptu.
Korona przeczekała głowę.
Przegrała dłoń do rękawicy.
Zwyciężył prawy but nad nogą.
Co do mnie, żyję, proszę wierzyć.
Mój wyścig z suknią nadal trwa.
A jaki ona upór ma!
A jak by ona chciała przeżyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz