piątek, 29 maja 2015

Kobieta czy Ojczyzna

Artur Becker, Sieben Tage mit Lidia, 2014

 

 
 
"Wissen Sie, ein Dichter muss in seiner Muttersprache leben. Wenn Sie Ihre Sprache verlassen, werden Sie leiden und den Geruch der gebratenen Hechte und der blühenden Seen in Ihre Heimat schrecklich vermissen. Aber vor allem werden Sie Ihre Sprache vermissen, und das ist für Ihre Dichtung tötlich."



Artur Becker to wielokrotnie nagradzany, jeden z najbardziej znanych niemieckojęzycznych pisarzy polskiego pochodzenia. Becker z Polski wyjechał w 1985 roku mając 18 lat. W swojej twórczości wciąż jednak wraca w rodzinne strony, co czyni jego powieści w pewien sposób autobiograficznymi. Nawet jeśli jest to nadinterpretacja to nie da się ukryć, że bohaterowie książek Beckera podświadomie noszą jego cechy lub podążają jego drogą. Autor pisząc po niemiecku, opowiada polskie historie.

środa, 27 maja 2015

Opowieści z poprzedniego wieku

Polnische Passagen, 2000 – Monachium
(wybór i tłumaczenie Karl Dedecius)


 
 
 
Dieses zweisprachige Taschenbuch ist ein literarisch-chronistischer Bilderbogen über Polen. Dreizehn erzählende Texte moderner polnischer Autoren machen einiges farbig und plastisch, wovon die meisten Deutschen nur eine blasse Ahnung hatten.“
(ze wstępu)


 
Polskie pasaże to niezwykła książka. Wybrane i przetłumaczone na niemiecki przez Karla Dedeciusa teksty polskich autorów otwierają przed niemieckim czytelnikiem świat polskich realiów poprzedniego wieku. Trudno mi stwierdzić jak podchodzą do tej książki Niemcy, nie znający nazwisk naszych wielkich pisarzy, dla mnie była to cudowna, sentymentalna podróż, powrót do Polski. Dąbrowska, Nałkowska, Witkiewicz czy Kuncewiczowa potrafili krótkimi opowiadaniami wzbudzić we mnie ogromną tęsknotę do swoich książek. To mistrzowie języka polskiego, w każdym zdaniu czuć piękno naszej mowy. Zaczytana współczesnymi autorami, trochę już zapomniałam jak elegancko można się wysławiać. Karl Dedecius wybrał takie teksty, które mimo, że są tylko fragmentami książek, reprezentują niezwykły kunszt pisarski, kusząco pokazują skrawek większego dzieła, wzbudzają refleksje i z pewnością zachęcają do sięgnięcia po więcej.


wtorek, 26 maja 2015

Nominacje do Nike 2015

Pierwszego dnia Warszawskich Targów Książki ogłoszono dwadzieścia najlepszych książek roku! Wśród sześciu nominowanych powieści prawie same wielkie nazwiska, nie ma więc zaskoczenia. Miłą niespodzianką jest dla mnie fakt, że w tym roku nominowano aż sześć tomów poetyckich. Wygląda na to, że poezji w Polsce całkiem dobrze się wiedzie! Chciałabym przeczytać wszystkie te wiersze. Może nawet poeta Adam Zagajewski zostanie w końcu odznaczony nagrodą Nike, bo aż dziwi, że dotąd nie ma go jeszcze wśród laureatów. Poza tym wśród nominowanych znalazły się po dwie książki z reportażami i esejami oraz biografia i tom opowiadań.
We wrześniu spośród nominowanych książek zostanie wytypowanych siedmiu finalistów nagrody, a w pierwszą niedzielę października poznamy jej laureata.
Zabieram się do czytania:)
Powieści:
Jacek Dehnel „MatkaMakryna” (W.A.B.)
Wioletta Grzegorzewska „Guguły” (Czarne)
Ignacy Karpowicz „Sońka” (Wydawnictwo Literackie)
Andrzej Stasiuk „Wschód” (Czarne)
Olga Tokarczuk „KsięgiJakubowe” (Wydawnictwo Literackie)
Magdalena Tulli „Szum” (Znak)

Szczepan Twardoch „Drach” (Wydawnictwo Literackie)

środa, 6 maja 2015

Franio w Aninie


Radek Knapp, Franio,1994

 
„Anin lag fünfzig Kilometer von Warschau entfernt. Es gab dort ein paar Lebensmittelgeschäfte, eine Kneipe, die den asgefalenen Namen Unter drei Hunden trug, eine Kirche für hundert Gläubige und eine Schule.(s.11)
Aber was war in Anin nicht klein? Sogar die Wolken, die über Anin schwebten, waren hier dünner als anderwo. Anin selbst war so klein, daß man darüber Scherze machte. Man sagte: Wenn ein Bus durch Anin fährt, so hat der vordere Teil mit dem lanker die Ortschaft schon vierder verlassen, während der hintere Teil mit dem Reserverad dort noch gar nicht angekommen ist.“ (s.123)


Radek Knapp to pochodzący z Polski pisarz żyjący w Austrii i wydający książki w języku niemieckim (wszystkie są tłumaczone na polski). Pisarza rozsławiły „Lekcje pana Kuki”. Znajomość z tym autorem postanowiłam rozpocząć jednak od jego debiutu, czyli pięciu opowiadań zebranych w zbiorze „Franio”. Podobno Knapp swoje pierwsze teksty pisane w młodości zanosił Stanisławowi Lemowi, który mieszkał w tym czasie we Wiedniu. Podobno także debiutujący zbiór opowiadań zdecydowało się  wydać tylko małe wiedeńskie wydawnictwo a jego nakład potajemnie wykupił sam autor i jego matka. Dopiero po otrzymaniu za książkę nagrody od stacji telewizyjnej, niemieckie wydawnictwa zaczęły zabiegać o Radka Knappa. Ja natomiast już po przeczytaniu pierwszego tytułowego opowiadania wiedziałam, że nie spocznę dopóki nie przeczytam wszystkich jego książek.

poniedziałek, 4 maja 2015

Zmierzyć się z klasykiem

Miguel de Cervantes, Don Kichot z la Manchy, 1605

 
W pewnej wiosce, jałowej hiszpańskiej połaci Manczy, żył sobie przed niedawnym zgoła czasem mąż stanu szlacheckiego (…). W wolnych chwilach (a tych miał najwięcej, jak rok długi) oddawał się lektorze ksiąg rycerskich, i to z taką gorliwością i zapamiętaniem , że zaniedbywał przy tym i z kretesem zapominał o wszystkim, nawet o polowaniach i gospodarstwie. Co więcej: ta dziwaczna skłonność tak daleko go zawiodła, że kawałek po kawałku posprzedawał całą swą ziemię, a za grosz tą drogą zdobyty kupował sobie nowe księgi rycerskie. W krótkim czasie tyle ich nagromadził, ile tych tylko mógł dostać. Przy tym tak pilnie zatapiał się w ksiąg onych czytaniu, że czytywał cięgiem, dniem i nocą, bez żadnego opamiętania aż mu nareszcie wysechł z tego mózg i postradał rozum. Wyobraźnia jego jęła się napełniać tym wszystkim, o czym czytał w książkach, a na domiar wbił sobie jeszcze w głowę, że wszystkie te wyczytane androny i bujdy są szczerą prawdą i że nie ma na świecie i nie było nigdy nic prawdziwszego niźli te opowieści powstałe z wyśnionych, wymarzonych bredni.”
 
 

Zmierzyłam się z klasykiem. Książka, którą wcześniej znałam tylko z fragmentów, w końcu pozwoliła mi się poznać. Zbyt bardzo został imci Don Kichot spopularyzowany, żeby można było o nim nie słyszeć. Natykając się w masowej kulturze raz po raz na różnego rodzaju nawiązania do Cervantesa i jego bohatera, czułam się okaleczona nie znając całości tej powieści. Nigdy nie miałam czasu ani pretekstu aby przeczytać o co tak naprawdę chodziło w walce z wiatrakami i jak wyglądał "bohater krzyżówek" Sancho Pancho albo kim była rozsławiona Dulcynea. Zawstydzająca mnie nieznajomość treści książki stała się w końcu mobilizacją do jej przeczytania. Jestem oszołomiona ilością szalonych przygód Don Kichota. Ileż się dzieje na kartach tej powieści. Błędny rycerz zawładnął na kilka wieczorów moją wyobraźnią.