Radek Knapp, Franio,1994
„Anin lag fünfzig
Kilometer von Warschau entfernt. Es gab dort ein paar
Lebensmittelgeschäfte, eine Kneipe, die den
asgefalenen Namen Unter drei Hunden
trug, eine Kirche für hundert Gläubige und eine Schule.(s.11)
Aber
was war in Anin nicht klein? Sogar die Wolken, die über Anin
schwebten, waren hier dünner als anderwo. Anin selbst war so klein,
daß man darüber Scherze machte. Man sagte: Wenn ein Bus durch Anin
fährt, so hat der vordere Teil mit dem lanker die Ortschaft schon
vierder verlassen, während der hintere Teil mit dem Reserverad dort
noch gar nicht angekommen ist.“ (s.123)
Radek Knapp to pochodzący
z Polski pisarz żyjący w Austrii i wydający książki w języku
niemieckim (wszystkie są tłumaczone na polski). Pisarza rozsławiły „Lekcje pana Kuki”. Znajomość z tym autorem
postanowiłam rozpocząć jednak od jego debiutu, czyli pięciu
opowiadań zebranych w zbiorze „Franio”. Podobno Knapp swoje
pierwsze teksty pisane w młodości zanosił Stanisławowi Lemowi,
który mieszkał w tym czasie we Wiedniu. Podobno także debiutujący
zbiór opowiadań zdecydowało się wydać tylko małe wiedeńskie
wydawnictwo a jego nakład potajemnie wykupił sam autor i jego
matka. Dopiero po otrzymaniu za książkę nagrody od stacji
telewizyjnej, niemieckie wydawnictwa zaczęły zabiegać o Radka
Knappa. Ja natomiast już po przeczytaniu pierwszego tytułowego
opowiadania wiedziałam, że nie spocznę dopóki nie przeczytam
wszystkich jego książek.
Z pozoru różne
opowiadania łączy miejsce akcji. Wydarzenia rozgrywają się
w tajemniczym Aninie, małej miejscowości pod Warszawą, gdzie
dzieją się niesamowite rzeczy. Świat narracji przenika magiczna
powieka nadzwyczajności. Już od pierwszego opowiadania wiem, że w
Aninie może wydarzyć się wszystko a zjawiska te, nie koniecznie
będzie można wytłumaczyć racjonalnie. Nad całą opowieścią
czuwa jednak ogromne poczucie humoru autora. Lekkie, często
absurdalne dialogi, komizm sytuacyjny a nawet opisane wprost
żartobliwe sytuacje sprawiają, że całą książkę czyta się
bardzo przyjemnie. Jest tutaj nie tylko nutka tajemniczości, magizm,
komizm i częste nawiązania do wiedeńsko – polskich historii ale
coś co sprawia, że chce się w to wszystko uwierzyć.
Zdaję sobie sprawę, że
wyidealizowany polski świat stworzony w Aninie przez pisarza, jest
jego nostalgicznym wspomnieniem dzieciństwa w Polsce. Dlatego jest
taki pogodny, nawet w obliczu strasznych, niewiarygodnych zjawisk
oraz czających się w każdym opowiadaniu myśli samobójczych.
Noszący zabawne imiona i
nazwiska bohaterowie zmuszeni do egzystencji na warszawskiej
prowincji wytrwale wykonują swoją pracę, spędzają czas w
kolejkach do małych sklepików lub siedzą nad butelką Grasówki i
opowiadają sobie niesamowite historie.
Tytułowy, nie
potrafiący czytać Franio wraca po 20 latach do rodzinnej
miejscowości i rozbawia wszystkich historyjkami wyczytanymi z
gazety. Towarzyszą mu tysiące ptaków, od których nie potrafi się
uwolnić. Nauczycielka biologii przyjechała z Warszawy uciekając
przed Szatanem (fantastyczny opis Szatana), w oczach nosi śmierć a
niczemu winny kolejarz pan Trombka zostaje wmieszany w szatańską
przygodę na śmierć i życie. Ostatnie z opowiadań jest wprost
mistrzowskie. Autor buduje pełne grozy napięcie zabarwiając je
przezabawnymi dialogami. Schwager
Wilhelm świetnie nadaje się nawet do
kilkukrotnego czytania. Zachwyca mnie brawurowe połączenie tragizmu
z komizmem i uczynienie z poważnej dramatycznej historii opowiadania
do śmiechu.
Knapp swoją książką
obudził we mnie zagubioną gdzieś lekkość bycia. Skupiając się
cały czas na poważnych sprawach, często zapominam, że z każdej
sytuacji można wybrnąć z pogodą ducha. Nawet śmierć, obecna
cały czas w Aninie, niesie za sobą pozytywne skutki (jakkolwiek
komicznie to brzmi). Życie jest pełne niespodzianek a świat
tajemniczych zjawisk...wystarczy zdać sobie z tego sprawę i
uwierzyć w to ,a od razu przestaniemy tak strasznie poważnie na
wszystko spoglądać. Też zostawiłam w Polsce swój Anin...
Opowiadania:
Herr Trombka und der
Teufel
Franio
Der Komet
Julius geht nach Hause
Schwager Wilhelm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz