poniedziałek, 17 czerwca 2024

Życie pod innym nazwiskiem

 Mikołaj Łoziński, Stramerowie, 2023


Recenzja pierwszego tomu: Stramer

Bardzo się ucieszyłam, że mogłam znowu odwiedzić rodzinę Sramerów po kilku latach od pierwszego tomu. Rozpoczynając czytanie poczułam się, jakbym odwiedzała dawno niewidzianych przyjaciół. Jednak czasy się zmieniły i nad Polskę nadciągnęła czarna chmura wojny. Nic już nie może być tak samo jak kiedyś. W pierwszym tomie wszyscy byli tacy młodzi i radośni a ich problemy z perspektywy drugiego tomu wydają się błahostkami. Żydowska rodzina w Tarnowa staje przed ogromnymi tarapatami.

Każde z sześciu dzieci Rywki i Nathana Stramerów w kolejnych rozdzaiłach opowiada o swoich wojennych losach. To chyba moim zdaniem największa zaleta tej sagi. Gdy narracja toczy się pierwszoosobowo z różnych punktów widzenia, bardzo łatwo można poczuć emocje bohaterów. Wella z mężem zostają w Warszawie, Nusek w Konstańcinie, Rudek i Rena na Syberii, Hesio zostaje oficerem a Salek działa we francuskim ruchu oporu. Najmłodsza ze wszystkich Rózia, córka Rudka, ukrywa się u przedwojennej opienunki "babuni". Wszyscy pod przebranymi nazwiskami walczą o przetrwanie każdego dnia. 

Wojenna rzeczywistość z perspektywy osoby z żydowskim pochodzeniem to życie z wyrokiem smierci. Dlatego na każdej stronie trzymałam za nich kciuki, emocjonując się kolejnymi niebezpiecznymi wydarzeniami. Wartki styl trzyma w napięciu i rozbudza ciekawość. Dziękuję za Stramerów:)

1 komentarz:

  1. Zapisuję Iwono tytuł. Tematyka mnie zainteresowała, pozdrawiam po zabieganym poranku :-) .

    OdpowiedzUsuń