Janusz Degler, Witkacego portret wielokrotny, 2014
„Osobowość Witkacego zawsze intrygowała i budziła
zainteresowanie zarówno tych, którzy go dobrze znali, jak i wielu
badaczy. Klucza do niej szukano przede wszystkim w biografii artysty.
Narosło wokół niej wiele legend, z których najtrwalsza okazała
się legenda czarna – legenda dziwaka i ekscentryka, alkoholika i
narkomana, kobotyna i erotomana. Legendy mają zazwyczaj długi żywot
a głęboko zakorzenione w potocznej świadomości nie poddają się
łatwo próbom weryfikacji. Zmistyfikowana legenda osobowości
Witkacego niejednokrotnie rzutowała na ocenę jego dokonań i opinię
o nim jako artysty i człowieka.” (s.10)
Jak widać w wyżej przytoczonym fragmencie Janusz Degler podejmuje próbę
weryfikacji czarnej legendy Witkacego. Pisząc biografię artysty
skupioną na najpłodniejszym okresie jego życia czyli od 1918 do
śmierci w 1939 roku, stara się m.in. pokazać, że twórczość
Witkacego nie koniecznie zawsze trzeba interpretować przez pryzmat
jego biografii, chociaż nieodzownie jest z nią związana. Istnieje
jednak o wiele więcej możliwości odczytywania jego dzieł.
Biograf zaczyna swoją opowieść o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu
od sławnej, pochodzącej z 1916 roku a odkrytej w latach
siedemdziesiątych fotografii dramaturga, uzasadniając tym samym
tytuł swojej książki. Portret wielokrotny to cztery profile
twarzy Witkacego. Wielowarstwowość, wieloosobowość, podwójne
wcielenia i różnorodność to najlepiej opisujące artystę i jego
dzieła przymiotniki. Dlatego zdjęcie to jest tak popularne stając
się w pewnym sensie wizytówką Witkacego. Degler stawia je w
punkcie wyjścia opowieści o swoim bohaterze.
Po rozdziale biograficznym autor w kolejnych tekstach skrupulatnie
opatrzonych w bogatą bibliografię, zgłębia z naukowego punktu
widzenia istotne dla Witkacego aspekty. Zaczyna od formistów i
różnych odsłon malarstwa włącznie z „Firmą portretową”. Nie zabrakło tu także
niezwykłej historii małżeńskiej Witkacych oraz recepcji powieści
i sztuk. W książce znajdziemy też sporo ciekawych artykułów dających wgląd w osobowość dramaturga. Znajduje się tu tekst o pojedynku Witkacego z Karolem Stryjeńskim, jego przygodzie z filmem, przyjaźni z
niemieckim filozofem Hansem Corneliusem aż po szczegółowy opis
ostatniego lata 1939 roku.
Bardzo dużo miejsca zajmuje tu korespondencja Witkacego
wraz z jej skrupulatnym, wprowadzającym w temat opracowaniem. Część
ta zatytułowana Listopisanie sprawiła mi najwięcej
przyjemności. Choć pojawia się tutaj bardzo mało listów do żony
Jadwigi (korespondencja ta wydana jest w osobnych tomach)
to nie mniej ciekawe są listy Witkacego do przyjaciół. Bezdyskusyjnie potwierdzają jego nadzwyczajność.
Całość kończy nieco męczący rozdział o pobycie Witkacego w
Rosji, czyli opowieść o najbardziej tajemniczych latach młodego
Witkiewicza. Znalazło się tu kilka informacji, o których w innych
„witkacowych” miejscach nigdy nie czytałam. Chociaż to według
mnie najmniej ciekawy okres życia pisarza-malarza, to jednak
obowiązkowy dla pełnego zrozumienia jego historii.
Dzieło Janusza Deglera jest bardzo rzetelnym źródłem
wiadomości. Naukowo i profesjonalnie przedstawione informacje dzięki
ciekawej osobowości Witkacego pozwalają jednak na lekkie czytanie.
Cenny jest fakt, że biograf nie stara się uatrakcyjnić swojej
książki dodatkowymi sensacyjnymi wydarzeniami. Generalnie jest
obiektywnym, chociaż nad całością unosi się lekki podziw dla
geniusza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz