poniedziałek, 14 grudnia 2015

Obraz geniusza


Janusz Degler, Witkacego portret wielokrotny, 2014

„Osobowość Witkacego zawsze intrygowała i budziła zainteresowanie zarówno tych, którzy go dobrze znali, jak i wielu badaczy. Klucza do niej szukano przede wszystkim w biografii artysty. Narosło wokół niej wiele legend, z których najtrwalsza okazała się legenda czarna – legenda dziwaka i ekscentryka, alkoholika i narkomana, kobotyna i erotomana. Legendy mają zazwyczaj długi żywot a głęboko zakorzenione w potocznej świadomości nie poddają się łatwo próbom weryfikacji. Zmistyfikowana legenda osobowości Witkacego niejednokrotnie rzutowała na ocenę jego dokonań i opinię o nim jako artysty i człowieka.” (s.10)

Jak widać w wyżej przytoczonym fragmencie Janusz Degler podejmuje próbę weryfikacji czarnej legendy Witkacego. Pisząc biografię artysty skupioną na najpłodniejszym okresie jego życia czyli od 1918 do śmierci w 1939 roku, stara się m.in. pokazać, że twórczość Witkacego nie koniecznie zawsze trzeba interpretować przez pryzmat jego biografii, chociaż nieodzownie jest z nią związana. Istnieje jednak o wiele więcej możliwości odczytywania jego dzieł.


Biograf zaczyna swoją opowieść o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu od sławnej, pochodzącej z 1916 roku a odkrytej w latach siedemdziesiątych fotografii dramaturga, uzasadniając tym samym tytuł swojej książki. Portret wielokrotny to cztery profile twarzy Witkacego. Wielowarstwowość, wieloosobowość, podwójne wcielenia i różnorodność to najlepiej opisujące artystę i jego dzieła przymiotniki. Dlatego zdjęcie to jest tak popularne stając się w pewnym sensie wizytówką Witkacego. Degler stawia je w punkcie wyjścia opowieści o swoim bohaterze.

Po rozdziale biograficznym autor w kolejnych tekstach skrupulatnie opatrzonych w bogatą bibliografię, zgłębia z naukowego punktu widzenia istotne dla Witkacego aspekty. Zaczyna od formistów i różnych odsłon malarstwa włącznie z „Firmą portretową”. Nie zabrakło tu także niezwykłej historii małżeńskiej Witkacych oraz recepcji powieści i sztuk. W książce znajdziemy też sporo ciekawych artykułów dających wgląd w osobowość dramaturga. Znajduje się tu tekst o pojedynku Witkacego z Karolem Stryjeńskim, jego przygodzie z filmem, przyjaźni z niemieckim filozofem Hansem Corneliusem aż po szczegółowy opis ostatniego lata 1939 roku.

Bardzo dużo miejsca zajmuje tu korespondencja Witkacego wraz z jej skrupulatnym, wprowadzającym w temat opracowaniem. Część ta zatytułowana Listopisanie sprawiła mi najwięcej przyjemności. Choć pojawia się tutaj bardzo mało listów do żony Jadwigi (korespondencja ta wydana jest w osobnych tomach) to nie mniej ciekawe są listy Witkacego do przyjaciół. Bezdyskusyjnie potwierdzają  jego nadzwyczajność.

Całość kończy nieco męczący rozdział o pobycie Witkacego w Rosji, czyli opowieść o najbardziej tajemniczych latach młodego Witkiewicza. Znalazło się tu kilka informacji, o których w innych „witkacowych” miejscach nigdy nie czytałam. Chociaż to według mnie najmniej ciekawy okres życia pisarza-malarza, to jednak obowiązkowy dla pełnego zrozumienia jego historii.

Dzieło Janusza Deglera jest bardzo rzetelnym źródłem wiadomości. Naukowo i profesjonalnie przedstawione informacje dzięki ciekawej osobowości Witkacego pozwalają jednak na lekkie czytanie. Cenny jest fakt, że biograf nie stara się uatrakcyjnić swojej książki dodatkowymi sensacyjnymi wydarzeniami. Generalnie jest obiektywnym, chociaż nad całością unosi się lekki podziw dla geniusza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz