Matthias Kneip, 111 Gründe
Polen zu lieben, 2015
„Vielleicht ist
lieben nicht immer das richtige Wort für das, was mich an Polen
begeistert. Manchmal trifft es das Wort faszinieren besser. Diese
Besonderheit des Schmetterlings gehört au jeden Fall dazu. Wenn ich heute durch Polen reise,
erkenne ich an vielen Orten Schmetterling und Raupe gleichzeitig.
Fast scheint es, als wäre die Zukunft so schnell über das Land
gekommen, dass der Vergangenheit nicht genug Zeit blieb zu
verschwinden. Damit erklärt sich das häufig sichtbare Nebeneinander
von Gegensätzen in Polen. Alt neben Neu, Tradition neben Moderne,
Reich neben Arm, Hightech neben Handwerk.”
Czytając kiedyś
reportaże Mariusza Szczygła o Czechach marzyło mi się, żeby móc
przeczytać podobne spojrzenie obcokrajowca na Polskę i Polaków.
Nie musiałam długo czekać, niedawno w Niemiecko-Polskim
Instytucie w Darmstadt poznałam Matthiasa Kneipa a zaraz potem
mogłam przeczytać jego najnowszą książkę o fantastycznym tytule
„111 powodów żeby pokochać Polskę”. Choć może niejednemu
Polakowi wyda się to nieprawdopodobne, ten właśnie niemiecki autor
zna i uwielbia Polskę jak mało kto i w dziesięciu rozdziałach
swojej książki podaje całą gamę naszych narodowych zalet. Czyta
się fenomenalnie! Nie tylko dlatego, że w końcu zostały zebrane w
jednym miejscu wszystkie specyficzności naszego kraju, ale też w
głównej mierze dlatego, że Kneip fantastycznie zaraża swoją
polską pasją.
Matthias Kneip zjeździł
Polskę wszerz i wzdłuż. Odwiedził nie tylko wszystkie interesujące z
punktu widzenia turysty miejsca ale poznał również najbardziej egzotyczne
tereny, o których nigdy wcześniej nie słyszałam.
Autor zaczynając od
języka polskiego poprzez obyczaje, kulturę i politykę, tradycje,
święta i pyszności z polskiego stołu przedstawił ponad sto
powodów, dla których warto co najmniej raz wybrać się do Polski.
Oprócz tego w rozdziałach zatytułowanych: „Co kraj to obyczaj”,
„Nowe i stare – kraj pod wpływem zmian”, „Nie do wiary”,
„To trzeba zobaczyć” czy „Polska „dziki wschód” obala
wszelkie stereotypy i przedstawia współczesnych Polaków w
kontekście europejskim. Uzasadniając powody swojego uwielbienia
wciąż odwołuje się do przeszłości i wydarzeń historycznych,
których nie da się pominąć chcąc rzetelnie opisać Polskę.
Szczególnie ciekawe w książce są częste porównania Polski jaką
autor znał z lat 90-tych ze współczesną. Kneip z typowym dla
siebie poczuciem humoru stara się zwrócić uwagę na charakter
Polaków, zaznaczając naszą europejskość i nie odrywając
całkowicie od słowiańskich korzeni. Bardzo podoba mi się takie podejście. Aby
uzmysłowić swoim rodakom jak dużo Niemcy mają wspólnego z Polską
albo czym się różnimy, często ucieka się do porównań obu
krajów, co wypada bardzo interesująco.
Oczywiście książkę tę
zupełnie inaczej odbierze Niemiec, który nie zna Polski,
inaczej Niemiec, który wszedł przez małżeństwo w polską
rodzinę, inaczej Polak mieszkający w Polsce a jeszcze inaczej
człowiek taki jak ja, Polak mieszkający w Niemczech. Zdaję sobie
sprawę z tego jak różne będą to spojrzenia, jestem jednak pewna,
że każdy znajdzie w niej dużo wartościowych rzeczy. Pośmieje
się, zadziwi a w ostatnim przypadku nawet wzruszy. Bo oto, ktoś
zachwyca się zabawnymi nazwami polskich miejscowości (Sybir, Kreta,
Flaki itp.), rozdrabnia język polski na kawałki podsumowując jego
specyfikę, wskazuje na polsko-niemieckie związki, i z
zafascynowaniem opowiada o polskiej religijności. Jednym słowem
myślę, że Knajpowi udało się oswoić lęki przed nieznaną
Polską. Kiedy pisze o grzybobraniu natychmiast mam ochotę spakować
się i skoro świt wyruszyć do polskiego lasu, czuję zapachy świtu
i rosy pomieszanej z leśnym runem, po opisie bigosu o mało nie
zrobiłam własnego (tak dawno nie jadłam). Tęsknoty, jakie
wzbudziła we mnie ta książka, wzruszenie a nawet dumę z Polski są
znakiem, że mimo kilku lat emigracji nadal bardzo silnie
jestem przywiązana do swojego kraju i żywa jest we mnie słowiańska
dusza. A zazdrość, że Kneip widział więcej Polski ode mnie i
zna piękne miejsca w moim kraju, o których wcześniej nie miałam
pojęcia, jest dobrą mobilizacją do tego, aby to zmienić i samemu wyjechać
w odkrywczą podróż po Polsce. Warto! Cieszę się też, że mam
dobrą książkę dla zaprzyjaźnionych Niemców, o kraju z którego
można być dumnym. Jakiś paradoks tkwi jednak w fakcie, że Polka
mogła dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o swoim kraju z
książki Niemca.
Dzien dobry! Ksiażkę MK dosłownie pochłonęłam zarywając noc! Jeszcze w formie manuskryptu. Jestem pod wrażeniem, jak autor trafnie opowiada o nas Polakach, naszych wadach i zaletach. Ciekawie rozprawia się z różnymi stereotypami dot. Niemców i Polaków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarta
Zazdroszczę czytania manuskryptu:)
Usuń