środa, 29 kwietnia 2015

Narodziny IMPRESJONIYMU we Frankfurcie nad Menem

Städel Museum, Frankfurt nad Menem
 



Städel Museum to jedno z najważniejszych galerii sztuki w Niemczech. Zbiory muzeum obejmują ok. 3 tyś. obrazów od średniowiecza do współczesności. Znajduje się tu także 4 tys. różnego rodzaju fotografii i 600 rzeźb. Ogromne bogactwo sztuki mieści się w pięknym neorenesansowym, kilkakrotnie rozbudowywanym budynku z 1878 roku, który wpisuje się w tzw. Museumsufer (Brzeg Muzeów) skupiska 15 różnych muzeów tuż nad południowym brzegiem Menu. W 2012 roku frankfurckie muzeum ogłoszono MUZEUM ROKU, w tymże czasie galeria ta pobiła wszelkie rekordy odwiedzin.


Historia muzeum sięga XIX wieku. Inicjatorem powstania akademii sztuk pięknych we Frankfurcie był w 1815 roku bankier i mecenas sztuki Johann Friedrich Städel, który przekazał miastu w testamencie swoją kolekcję malarstwa i powołał instytut sztuki. Zadaniem akademii było kształcenie artystów i opieka nad zbiorami. Z czasem zbiory akademii zaczęły się wzbogacać o nowe wielkie dzieła co doprowadziło do powstania muzeum sztuki. Aby utrzymać finansowo Muzeum Städel powołano wspierające je Stowarzyszenie, które dzisiaj liczy już ponad 6 tys. członków.

 

Wielkie bogactwo zbiorów jak zawsze było dla mnie problemem przy zwiedzaniu. Jak to często w takich miejscach bywa, nie da się niestety podczas jednej wizyty zobaczyć wszystkiego. Dlatego tym razem musiałam zrezygnować z oglądania Botticieliego, Rembrandta, Vermeera i innych ważnych twórców, a skupiłam się na wielkiej i pięknej wystawie Impresjonistów.

W tym roku bowiem z okazji 200-letniego jubileuszu w Museum Städel od 11 marca do 21 czerwca trwa fantastyczna wystawa „MONET und die Geburt des Impressionismus”. Jest to niepowtarzalna okazja aby w jednym miejscu zobaczyć ogromną część twórczości Claudea Moneta oraz Edouarda Maneta, Edgara Degasa i Camillea Pissarra. To nadzwyczajne uczucie mieć ich wszystkich w zasięgu wzroku. Obrazy Moneta można oglądać w kolejności w jakiej powstawały, od morskich pejzaży, poprzez różnego rodzaju portrety jakimi zarabiał na życie aż po cykl obrazów katedry i klika dzieł z ostatniego okresu jego życia z nenufarami. W całej wystawie zabrakło mi trochę obrazów jego żony Camille. Miałam jednak okazję zobaczyć tu przejmujący wizerunek Camille na łożu śmierci tuż po zgonie, malowany drżącą ręką zrozpaczonego męża. Robi duże wrażenie. Książka o Monecie tutaj.


Pomysłodawcy wystawy przygotowali z okazji jubileuszu szereg akcji promocyjnych w tym filmy umożliwiające intuicyjny „spacer“ przez kolekcję i po muzeum. Stworzono specjalne gry komputerowe dla dzieci i opracowano bogatą ofertę obejmującą internetowe kursy w dziedzinie historii sztuki przygotowujące do wizyty na wystawie. W muzeum ciekawym miejscem jest pomieszczenie przygotowane specjalnie dla dzieci, gdzie można malować farbami albo rysować kredkami. To bardzo fajny pomysł, aby w ten sposób nie tylko zająć czymś dzieci podczas zwiedzania galerii przez rodziców, ale przede wszystkim aby w tak oryginalnych warunkach i miejscu dzieci miały okazję rozwijać swoje zdolności plastyczne. Gdzie indziej miałyby możliwość lepiej odnaleźć swój malarski talent jak nie w muzeum:)


Spacer po wystawie!
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz