wtorek, 30 kwietnia 2013

Niemieckie spojrzenie na polską literaturę



W zeszłym tygodniu miałam okazję uczestniczyć w niezwykle interesującym wydarzeniu w Monachium. W piątkowe popołudnie stowarzyszenie “Freundschaft zwischen Ausländern und Deutschen e.V.”  (Przyjaźń między obcokrajowcami i Niemcam) w ramach projektu “Die Nachbarschaftshilfe - deutsche und ausländische Familien” (Pomoc sąsiedzka) zorganizowało szeroko wcześniej rozleklamowane, poświęcone Polsce spotkanie literacko-kulinarne o nazwie LiteraturMenü!!!

Spotkanie to było tym ciekawsze, że oprócz dobrego polskiego jedzenia (które było przygotowywane podczas części kulturalnej i zachęcało cudnymi zapachami) oraz literacko-historycznego wykładu obrazowanego mistrzowsko wręcz odczytanymi tekstami polskich literatów w niemieckim tłumaczeniu, całość przeplatana była muzyczno-tanecznymi występami dziecięcej grupy Krakowiak a poszczególne wydarzenia z historii Polski odzwierciedlane były w solowych i niezwykle emocjonalnych występach akordeonowych Jolanty Szczelkun.

Podczas półtora godzinnej opowieści o polskiej historii przeplatanej wydarzeniami tamtych czasów w literaturze nie sposób było więc się nudzić. Rozmawiając wcześniej z pomysłodawczynią całego projektu Kathrin Neumann wypytałam o etapy pracy przy tego typu spotkaniu. Opowiedała mi jak to przez pół roku zanurzona była w niemieckie przekłady polskiej literatury, począwszy od rozmowy z wykładowczynią literatury słowiańskiej na monachijskim Uniwersytecie a skończywszy na dokładnej selekcji całego materiału. Faktycznie zadanie to nie wydaje się wcale łatwe, aby w 90 minut podsumować historię literatury polskiej. Pani Neuman podkreślała jednak kilkakrotnie podczas naszej rozmowy, że jej głównym założeniem było przedstawić mało znanych literatów polskich, dlatego odrzuciła noblistów na rzecz autorów, o których nawet ja mało słyszałam. Układając je jednak chronologicznie począwszy od Średniowiecza, dłużej nieco zatrzymując się na XIX wieku i czasach kiedy Polska zniknęła z mapy Europy, aż po współczesność przedstawione na scenie przez Monikę Wendel utwory obrazowały historyczne wydarzenia Polski. Ciekawym spostrzeżeniem był fakt, nad którym nigdy się wcześniej nie zastanawiałam, taki mianowicie, że bardzo dużo polskich pisarzy pochodziło z terenów, które dzisiaj Polską nie są. Mickiewicz, Miłosz a nawet Kapuściński, urodzili się przecież poza dzisiejszymi granicami kraju.

Tym samym niemiecka publiczność miała okazję wysłuchać fragmentów twórczości Jerzego Stempowskiego, Adama Mickiewicza (Pan Tadeusz w języku niemieckim zrobił na mnie wyjątkowe wrażenie), Juliana Kawalca a na koniec jeszcze ciekawsze fragmenty dotyczące typowo polskich cech (jak chociażby grzybobranie) z prozy Steffena Müllera – „ulubionego Niemca wśród Polaków”.

W spotkaniu uczestniczyło około 100 osób, oprócz rodziców występujących na scenie dzieci (na szczególną uwagę zasługiwał pięknie i wzruszająco wyśpiewany utwór „Jak długo w sercach naszych”) przybyło jednak w większości starsze pokolenie. Chciałabym jednak wierzyć, że przyciągnęła ich w to miejsce bardziej ciekawość polskiej literatury niż pyszny żurek, pierogi i słodki sernik na zimno jaki podano na deser. W każdym razie, była to świetna możliwość aby w swobodnej atmosferze po części literacko-teatralnej porozmawiać o Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz