W zeszłym tygodniu miałam okazję
uczestniczyć w niezwykle interesującym wydarzeniu w Monachium. W piątkowe
popołudnie stowarzyszenie “Freundschaft zwischen Ausländern und Deutschen e.V.”
(Przyjaźń między obcokrajowcami i Niemcam) w ramach projektu “Die
Nachbarschaftshilfe - deutsche und ausländische Familien” (Pomoc sąsiedzka) zorganizowało
szeroko wcześniej rozleklamowane, poświęcone Polsce spotkanie
literacko-kulinarne o nazwie LiteraturMenü!!!
Spotkanie to było tym ciekawsze, że
oprócz dobrego polskiego jedzenia (które było przygotowywane podczas części kulturalnej
i zachęcało cudnymi zapachami) oraz literacko-historycznego wykładu
obrazowanego mistrzowsko wręcz odczytanymi tekstami polskich literatów w
niemieckim tłumaczeniu, całość przeplatana była muzyczno-tanecznymi występami
dziecięcej grupy Krakowiak a poszczególne wydarzenia z historii Polski
odzwierciedlane były w solowych i niezwykle emocjonalnych występach
akordeonowych Jolanty Szczelkun.
Podczas półtora godzinnej opowieści o
polskiej historii przeplatanej wydarzeniami tamtych czasów w literaturze nie
sposób było więc się nudzić. Rozmawiając wcześniej z pomysłodawczynią całego
projektu Kathrin Neumann wypytałam o etapy pracy przy tego typu spotkaniu. Opowiedała
mi jak to przez pół roku zanurzona była w niemieckie przekłady polskiej
literatury, począwszy od rozmowy z wykładowczynią literatury słowiańskiej na
monachijskim Uniwersytecie a skończywszy na dokładnej selekcji całego materiału.
Faktycznie zadanie to nie wydaje się wcale łatwe, aby w 90 minut podsumować
historię literatury polskiej. Pani Neuman podkreślała jednak kilkakrotnie
podczas naszej rozmowy, że jej głównym założeniem było przedstawić mało
znanych literatów polskich, dlatego odrzuciła noblistów na rzecz autorów, o
których nawet ja mało słyszałam. Układając je jednak chronologicznie począwszy
od Średniowiecza, dłużej nieco zatrzymując się na XIX wieku i czasach kiedy Polska
zniknęła z mapy Europy, aż po współczesność przedstawione na scenie przez
Monikę Wendel utwory obrazowały historyczne wydarzenia Polski. Ciekawym
spostrzeżeniem był fakt, nad którym nigdy się wcześniej nie zastanawiałam, taki
mianowicie, że bardzo dużo polskich pisarzy pochodziło z terenów, które dzisiaj
Polską nie są. Mickiewicz, Miłosz a nawet Kapuściński, urodzili się przecież poza
dzisiejszymi granicami kraju.
Tym samym niemiecka publiczność miała
okazję wysłuchać fragmentów twórczości Jerzego Stempowskiego, Adama Mickiewicza
(Pan Tadeusz w języku niemieckim zrobił na mnie wyjątkowe wrażenie), Juliana
Kawalca a na koniec jeszcze ciekawsze fragmenty dotyczące typowo polskich cech
(jak chociażby grzybobranie) z prozy Steffena Müllera – „ulubionego Niemca wśród
Polaków”.
W spotkaniu uczestniczyło około 100 osób,
oprócz rodziców występujących na scenie dzieci (na szczególną uwagę zasługiwał
pięknie i wzruszająco wyśpiewany utwór „Jak długo w sercach naszych”) przybyło
jednak w większości starsze pokolenie. Chciałabym jednak wierzyć, że
przyciągnęła ich w to miejsce bardziej ciekawość polskiej literatury niż pyszny
żurek, pierogi i słodki sernik na zimno jaki podano na deser. W każdym razie,
była to świetna możliwość aby w swobodnej atmosferze po części
literacko-teatralnej porozmawiać o Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz