Elfriede
Jelinek, Die Liebhaberinnen, 1975
Elfriede
Jelinek to austriacka noblistka mieszkająca obecnie w Monachium.
Rozmowa z tłumaczką jej powieści na język polski zachęciła
mnie do tego, aby sięgnąć po twórczość tej kontrowersyjnej
autorki w oryginale. To ambitne zadanie! Polskie Amatorki
czyli Die Liebhaberinnen
po niemiecku rozbraja swoją prostotą wyrazu i poetycką
stylistyką opisującą naturalistyczne zjawiska. Przenikające się
w tej opowieści elementy prozy i poezji sprawiają, że bardzo
trudno zakwalifikować książkę do jakiegokolwiek gatunku
literackiego. Brak wielkich liter szczególnie po niemiecku, gdzie
każdy rzeczownik pisany powinien być wielką literą już wizualnie
wprowadza w dezorientację.
Prowadzona
równolegle opowieść o dwóch obcych sobie kobietach nie nastraja
optymistycznie. Przedstawiony przez Jelinek świat przemysłowej
fabryki i pracujących w niej kobiet to pesymistyczny obraz z
przeszłości. Fakt, iż książka ta powstała w latach 70-tych
sprawia, że trudno było mi utożsamić się z głównymi
bohaterkami. W żaden sposób nie potrafiłam wczuć się w ich
trudny do zrozumienia sposób myślenia, przez co opowieść ta
miejscami mnie zniechęcała do kontynuacji! Historia, która
miała przedstawiać losy kobiet, ich pozycję społeczną i
podrzędność wobec mężczyzny czyli pana i władcy pokazuje tylko
jak prymitywne były to czasy i uzmysławia radość z tego że już
się skończyły i nigdy nie wrócą. Być może ratunkiem dla
tego typu opowieści jest jej oryginalna forma, jednak jednostajna
narracja i powtarzalność stylistyczna nie będzie niestety do
przebrnięcia dla każdego. Bardzo trzeba lubić styl pisarki aby
sięgać po jej książki, bo wydaje mi się, że
kontrowersyjne tematy o jakich traktują przedstawiane przez nią
opowieści nie zawsze obronią się same.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz