wtorek, 18 października 2011

Dalsze przygody Białej Masajki

Corinne Hofmann, Zurück aus Afrika, 2004
                             Wiedersehen in Barsaloi, 2005



Corinne Hofmann, Szwajcarka zakochana niegdyś w masajskim wojowniku, po sukcesie pierwszej książki Białej Masajki, pisze dwie kolejne opowiadając o swoich dalszych losach. W polskim tłumaczeniu książki te noszą tytuły: Żegnaj Afryko: Dalsze losy Białej Masajki oraz Moja afrykańska miłość: Biała Masajka wraca do Barsaloi.

Sięgnęłam po nie z ciekawości jak dalej potoczyło się życie kobiety, która cztery lata spędziła w afrykańskim buszu i urodziła tam swoją córkę. Książki te, wydane przez monachijskie wydawnictwo, uzupełnione są ciekawymi zdjęciami z pasjonującego życia autorki. Czyta się je równie szybko jak Białą Masajkę, choć opisują one nieco bardziej prozaiczne historie. W pierwszej z nich Hofamm opowiada o powrocie do europejskiej rzeczywistości i związanych z tym problemach. Bez skrupułów daje wgląd w najbardziej nawet osobiste dziedziny swojego życia. Opisuje o trudnościach z jakimi przyszło borykać się samotnej matce małej pół-afrykańskiej córeczki. Wykończona fizycznie i psychicznie po powrocie z Kenii kobieta, świetnie jednak odnalazła się w cywilizowanym świecie. Wróciła do zdrowia, znalazła pracę i nowe mieszkanie, po czym zaczęła opisywać swoje egzotyczne przygody w Kenii. Pozostała też w stałym kontakcie ze swoją afrykańską rodziną i wspomagała ich finansowo. Następnie, na nowo się zakochała a jej pamiętnik z kenijskich czasów wydano w formie książki, która niespodziewanie odniosła ogromny sukces (została przetłumaczona na 19 języków). 

Historia niby banalna, przyznam się, że właśnie takiej treści oczekiwałam po tej książce. Hofmann potrafiła opisać to jednak pełnym emocji stylem (czego zabrakło mi w Białej Masajce).  Choć wszystko kończy się dobrze, cała ta walka o normalne życie i otrząśnięcie się po wcześniejszych przeżyciach była okupiona wieloma trudnościami i przepłakanymi nocami.

Autorka opowiada również z czym związany był sukces jej  pierwszej książki. Doświadczyła niespodziewanych ataków zazdrości i różnego rodzaju zarzutów ze strony Afrykańczyków zamieszkałych w Europie. Na końcu ciekawie i obszernie opisuje swoją wielką wyprawę na Kilimanjaro „Dach Afryki”.

W ostatniej części Caroline Hofmann zdaje relacje z odwiedzin u swojej afrykańskiej rodziny. Dopiero po czternastu latach, przy okazji kręcenia filmu na podstawie opisanych w jej bestsellerowej powieści przygód, odważyła się znowu polecieć do Kenii. Mamy więc okazję podpatrzeć jak ułożyło się życie poznanych w Białej Masajce mieszkańców Barsaloi i dowiedzieć się jak poradził sobie z ucieczką żony Lketinga.

Aby sięgnąć po obie te książki trzeba oczywiście koniecznie znać wcześniejsze losy bohaterki. Miłośnikom afrykańskich klimatów z pewnością bardziej spodoba się ostatnia część, gdyż jej akcja w całości rozgrywa się w Kenii i podobnie jak w Białej Masajce znaleźć w niej można dużo ciekawych opisów z życia Afrykańczyków. Hofmann zwraca również uwagę na naznaczone upływem czasu zmiany w mentalności i życiu swojej afrykańskiej rodziny. Można sądzić, iż już niedługo kultura masajska pozostanie w swojej pierwotnej formie. Tym bardziej cenne świadectwo dają wszystkie książki Corinne Hofmann.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz