Nina Zawadzka, Ostatnie takie lato,
Główna bohaterka jest dziewczyną wychowaną na terenie dzisiejszych Mazur. Akcja powieści toczy się jednak w czasach, kiedy były to Prusy Wschodnie, zamieszkałe przez Niemców. Z ciekawością przeniosłam się w przedwojenną rzeczywistość, aby poznać losy pruskich Mazurów i ich bardzo trudną tożsamość. Trochę lepiej dzięki temu rozumiem dylematy tożsamościowe i decyzje, które miały wpływ na ich przyszłe pokolenia.
Tamara, która nie utożsamia się z Niemcami, bardzo dobrze mówi jednak po niemiecku i nie do końca wie, po której opowiedzieć się stronie. Zakochuje się szaleńczo, ale nieszczęśliwie, skutkiem czego dorosłą część życia spędza nad morzem w bardzo bliskiej mi miejscowości Dębkach. Z przyjemnością i sentymentem wyobrażałam sobie tę małą rybacką miejscowość w pierwszej połowie XX wieku, ja pojawiłam się tam dopiero w drugiej połowie:)
W każdym razie, trochę może fabuła powieści była dla mnie przewidywalna, trochę też miłosne zamieszanie mnie znurzyło, ale warto było poznać losy Tamary i jej rodziny ze względu na tło historyczne oraz miejsca, w których rozgrywała się całość. Autorka używa niemieckich nazw dzisiejszych polskich miast, co było dodatkową ciekawostką dla mnie. Wiem teraz, jak nazywało się Mrągowo przed wojną.
Lubię takie książki, pozdrawiam Iwono .
OdpowiedzUsuń