niedziela, 28 marca 2021

Kobieta awangarda

 Agnieszka Dauksza, Jeremianka, 2020



"Obrazy przypominają materię organiczną. Mam wrażenie, że różnokształtne łącza są delikatnymi, ale wytrzymałymi strukturami transferu. Dzięki nim formy nie tylko utrzymują równowagę i balansują w swoich polach, ale też pozostają w ciągłej relacji. Te struktury są jak tkanka łączna, która spaja, zapewnia podporę narządom i ochrania wrażliwe części organizmu." (s. 586)



Bardzo miło spędziłam czas przy tej biografii. Autorka posiada uroczy talent snucia opowieści. Podoba mi się jej sposób odczytywania szczegółów ze starych fotografii. Ta książka składa się właśnie z takich opisów obrazów. Są to obrazy namalowane przez Marię Jeremę, i te ze zdjęć, które najczęściej możemy zobaczyć tylko oczyma wyobraźni za sprawą niezwykle plastycznych opisów. To gruba książka, ale płynie się przez nią lekko i ciekawie. 

Artystka nie miała łatwego życia, ale odniosła niebywały jak na swoje czasy sukces. Biografka skrupulatnie pokazuje drogę, którą przeszła Jeremianka od dzieciństwa na Kresach ku sławie w Krakowie. Miejsca, czasy i bliskie malarce osoby są bardzo precyzyjnie odmalowane na kartach tej książki. Dowiedziałam się wielu szczegółów dotyczących męża Jeremy czyli Kornela Filipowicza, jej przyjaciół literatów i najbliższego otoczenia. XX wiek zachwyca swoimi barwami kiedy zostaje opisany ze strony tak interesującej osoby. 

2 komentarze:

  1. Sięgnę po tę pozycję :) Pozdrawiam z chłodnego południa Kraju :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się! Pozdrawiam z północy:)

    OdpowiedzUsuń