środa, 28 października 2020

Wizjoner

 Łukasz Orbitowski, Kult, 2019



"Pan wygląda mi na takiego, co nosa z książek nie wystawia. To wielki błąd. Na starość pan się popłacze, że pan przeczytał życie, zamiast je przeżyć."




Kolejna fenomenalna powieść Łukasza Orbitowskiego. Przeczytałam ją z zachłannością, niemalże połykając kolejne strony. Jest to opowieść o sławnym na całą Polskę Heniu, który przez kilka lat doznawał objawień maryjnych. Wydarzenia te poznajemy z punktu widzenia jego brata Zbyszka.  Proza przepełniona jest typowym dla autora humorem a oławską historię przedstawiono tu z dystansem bez dodatkowych interpretacji i zbędnego oceniania.

Autor zbeletryzował prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce w 1983 roku w Oławie. Na działkach przy skromnej altance panu Kazimierzowi Domańskiemu ukazywała się Matka Boska i dawałą mu moc, dzięki której mógł uzdrawiać ludzi. Przez lata pielgrzymki "jeremiaszy" przywijały się przez miasto. Namacalne "cuda" nie przekonały jednak władz Kościoła katolickiego do zaakceptowania ich. Wizjoner, który w powieści jest skromnym Heniem, buduje swój własny kościół i sanktuarium. Niebywała historia. 

Orbitowski z dużym wyczuciem i humorem przedstawia oławskie wydarzenia słowani brata głównego bohatera, który jest tutaj niezwykle barwną postacią. Spodobał mi się taki punkt widzenia mężczyzny po przejściach. Z wielką ciekawością poznałam perspektywę odbierania życia przez płeć przeciwną. Nie popieram oczywiście jego szalonego, pełnego przekrętów małżeńskich życia, ale uważam, że pokazanie historycznych wydarzeń od strony fikcyjnego bohatera, nadało całości ciekawego wymiaru. Czyta się wyśmienicie! Poniżej kilka złotych myśli Zbyszka. 

"Tak właśnie wygląda wymiana pokoleń w Polsce: dziadkowie harowali, rodzice kombinowali, a młodzi balują."

"Na tym właśnie polega wychowanie. Kłamiemy dzieciom w dobre wierze, a one potem odkrywają, jak świat wygląda naprawdę, i odtąd nigdy już nam, starym, za nic nie potrafią uwierzyć."

"Na tym właśnie polega rodzicielstwo. Zabraniamy wszystkiego, co sami robiliśmy i może dalej byśmy chcieli robić."



1 komentarz:

  1. Recenzja dobra i treściwa. Ja jednak sobie odpuszczam - z całym szacunkiem - tę pozycję. Serdeczne pozdrowienia z okolic grodu Kraka :)

    OdpowiedzUsuń